W obecności 95 tysięcy widzów Barcelona zremisowała z Realem 2-2. Kibice byli świadkami strzeleckiego pojedynku Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo. Obaj strzelili po dwa gole."Królewscy" mają w dalszym ciągu osiem punktów straty do liderującej Barcelony. Wydaje się jednak, że podopieczni Jose Mourinho wracają na właściwe tory po nieudanym początku sezonu."Osiem punktów nadal niepokoi, ale już trochę mniej po spotkaniu na Camp Nou" - powiedział Kaka cytowany przez hiszpański dziennik sportowy "Marca"."Nie można powiedzieć, że wyścig po tytuł jest już rozstrzygnięty. Przed nami jeszcze wiele meczów i na pewno będziemy walczyć do końca" - dodał reprezentant Brazylii.Real prowadził po golu Cristiano Ronaldo. Kaka przyznał, że nie zostało to wykorzystane. Znakomitą okazję miał m.in. Karim Benzema, który trafił w słupek. "Rozegraliśmy wspaniały mecz, ale nie potrafiliśmy "dobić" przeciwnika" - podkreślił.Kaka odniósł się także do sytuacji swojego byłego klubu AC Milan w którym spędził sześć sezonów. Rossoneri po siedmiu kolejkach Serie A plasują się dopiero na 11. miejscu w tabeli. Ostatnio Milan przegrał derby Mediolanu z Interem 0-1. Kaka wskazał na zwycięstwo piłkarzy Milanu nad Zenitem Sankt Petersburg 3-2 w Lidze Mistrzów jako dowód, że trudno przewidzieć ich wyniki. "Ekipa Massimiliano Allegriego nie może się poddawać. My też mamy sporą stratę do Barcelony, ale wierzymy w sukces. Milan potrzebuje czasu, żeby zbudować nowy zespół" - zakończył Kaka.