Przed nowym sezonem doszło do dużej roszady w Barcelonie. Po zawirowaniach z Xavim, który najpierw odchodził, potem zostawał, by ostatecznie opuścić klub, nowym szkoleniowcem został Flick. "Zacząłem o nim myśleć, odkąd wróciłem do Barcelony. On z kolei zaczął mocno przyglądać się drużynie, odkąd Xavi ogłosił zamiar odejścia" - tłumaczył Laporta. Wychowanek "Dumy Katalonii" przekazał takie wieści w styczniu. Potem jednak zespół złapał dobry rytm, przestał przegrywać i w kwietniu ogłoszono, że Xavi jednak nigdzie się nie wybiera, tylko wypełni kontrakt obowiązujący do połowy 2025 roku. Porem jednak okazało się, że Barcelona w tym sezonie nie zdobędzie żadnego trofeum, a szkoleniowiec miał nie być zadowolony z kadry. Hansi Flick ma pomóc Robertowi Lewandowskiemu "Najpierw mi powiedział, że wierzy w tę drużynę, a potem jego niektóre wypowiedzi sugerowały, iż zmienił zdanie. To spowodowało, że musiałem przemyśleć sprawę i poczułem, że muszę dokonać zmiany" - tłumaczył Laporta. Okazuje się, że Xavi chciał kilku zmian w ekipie. Chodziło o odejście Lewandowskiego, który ma jeszcze dwa lata kontraktu, a także Joao Felixa, który jest wypożyczony z Atletico Madryt. Tymczasem Flick bardzo dobrze zna Polaka, z którym pracował w Bayernie Monachium, osiągając świetne wyniki, z triumfem w Lidze Mistrzów włącznie. I ma dobre zdanie o Portugalczykach w barwach "Dumy Katalonii", bo chodzi jeszcze o Joao Cancelo, który jest z kolei zawodnikiem Manchesteru City. "Chcemy, aby zostali z nami, Deco (dyrektor sportowy - przyp. red.) pracuje nad tym, aby byli na tych samych warunkach, co w tym sezonie. Flick uważa ich za klasowych graczy, a kiedy był jeszcze w Bayernie to chciał pozyskać Joao Felixa" - mówił Laporta. Przybycie Niemca ma być także korzystne w przypadku Lewandowskiego. "On odrzucił intratne finansowo propozycje, aby zostać w naszym klubie" - stwierdził szef Barcelony. Polak w pierwszym sezonie został królem strzelców La Liga, a w niedawno zakończonym musiał jednak uznać wyższość przede Artema Dowbyka z Girony i Alexandra Soerlotha z Villarrealu, którzy zdobyli odpowiednio 24 i 23 bramki, a sam, z 19 trafieniami, zajął ex aequo trzecie miejsce razem z Jude'em Bellinghamem z Realu Madryt. Joan Laporta o tym, czego oczekuje od Hansiego Flicka Sternik "Dumy Katalonii" zabrał także głos na temat pieniędzy. "Nie musimy sprzedawać naszych czołowych zawodników, nasza obecna sytuacja finansowa na to pozwala" - nie ma wątpliwości Laporta. Równocześnie nie zanosi się na jakieś wielkie zakupy w Barcelonie. "Szukamy nowego skrzydłowego i nowego środkowego pomocnika. Mamy także własnych wychowanków, którzy mogą grać na tych pozycjach" - tłumaczył szef drugiej drużyny minionego sezonu La Liga. Według Laporty w przypadku Flicka chodzi o jeszcze jedną sprawę. "Poprosiliśmy go o zwycięstwa, a on odpowiedział nam, że może wiele wydobyć z obecnego składu" - przyznał sternik Barcelony.