Nad Hiszpanią szaleje burza, nazywana tam DANA (depresión aislada en niveles altos), a sytuacja w Walencji jest opłakana. Dziennikarze "AS-a" przekonują, iż klub z Estadio Mestalla rozważa przełożenie spotkania z Realem Madryt, zaplanowanego na najbliższą sobotę. Katastrofa naturalna w Hiszpanii, ofiar wciąż przybywa Hiszpania mierzy się obecnie z katastrofą naturalną. Nad krajem przechodzi burza nazywana DANA (tł. izolowany niż na dużych wysokościach), która przyniosła ze sobą ulewy i gradobicie. Skutki już są opłakane. Jak przekazało TVN Meteo, w gminie Chiva na północ od Walencji zarejestrowano opady rzędu 491 litrów na metr kwadratowych. Tamtejsza średnia roczna wynosi 460 litrów na metr kwadratowy. Skutki tej katastrofy są opłakane, zwłaszcza we wspomnianej prowincji Walencja. Po kilku godzinach liczba ofiar śmiertelnych wyniosła 64 osoby, z czego aż 51 to mieszkańcy miasta Walencja. W sobotę na Estadio Mestalla miał odbyć się pojedynek Valencia CF - Real Madryt. Dziennikarze stołecznego "AS-a" poinformowali, iż gospodarze poważnie rozważają złożenie prośby o przełożenie tego starcia. To samo źródło podkreśla, iż "Królewscy" nie zamierzają w tym względzie oponować, a do tego zaoferują swoją pomoc. W środę Real opublikował komunikat, w którym wyrażał swoją solidarność z ofiarami ulewy i gradobicia. Real Madryt chciał się odkuć. Musi przełożyć plany na przyszły tydzień Fani "Królewskich" mają za sobą fatalny tydzień. W Lidze Mistrzów udało się, co prawda, doprowadzić do fantastycznej "remontady" nad Borussią Dortmund (5:2). Kibice pamiętają jednak, że ich ulubieńcy do przerwy przegrywali 0:2 i nie mieli żadnych argumentów, a dopiero po przerwie fantastyczna postawa Viniciusa pozwoliła zgarnąć komplet punktów. To nie byłby problem, gdyby w weekend nie przyszła brutalna weryfikacja w pojedynku z FC Barceloną (0:4). Wspomniany Brazylijczyk wciąż mógł mieć jednak względnie niezły humor. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały bowiem, iż w poniedziałek odbierze Złotą Piłkę. W dniu gali stało się jednak jasne, iż nagroda trafi w ręce Rodriego. Real Madryt zareagował bojkotem; nikt z klubu nie wybrał się do Paryża w ramach protestu. Pojedynek z Valencią mógł być okazją do odwrócenia trendu i powrotu na zwycięską ścieżkę. Wiele wskazuje jednak na to, że przełożenie tego starcia okaże się niezbędne. Wobec tego najbliższym meczem "Królewskich" będzie prestiżowy pojedynek z AC Milan w Lidze Mistrzów.