Gol Chorwata Ivana Rakiticia w 26. minucie wystarczył, aby "Duma Katalonii" triumfowała w drugim w ciągu czterech dni El Clasico na madryckim stadionie Santiago Bernabeu. W środę wygrała tam 3-0 w rewanżowym meczu półfinału Pucharu Króla i wyeliminowała madrytczyków z rozgrywek. "Są jak mistrzowie" - napisano na pierwszej stronie mającej siedzibę w Barcelonie gazety "Sport". "Po uśmierceniu Realu "Barca" już prawie dosięga trofeum" - oceniono z kolei w "Mundo Deportivo". Podopieczni trenera Ernesto Valverde zgromadzili 60 punktów i na 12 kolejek przed końcem sezonu odwiecznego rywala, który zajmuje trzecie miejsce, wyprzedzają o 12 "oczek". Rozdziela ich Atletico Madryt, które ma 50 pkt, ale w niedzielę wieczorem zagra na wyjeździe z Betisem Sewilla. "Nie zakładamy wcale, że Real został wykluczony z rywalizacji o tytuł. Atletico nie jest naszym jedynym rywalem, zdecydowanie nie. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że Real stać na serię zwycięstw i powrót do walki, wręcz się w tym specjalizuje. Rozmowa o tytule jest absurdalna na tyle kolejek przed końcem sezonu" - skomentował Valverde. Barcelona jest pierwszym w historii hiszpańskiej ekstraklasy zespołem, który odniósł zwycięstwo nad "Królewskimi" w czterech kolejnych ligowych spotkaniach na ich stadionie. "Barcelona trzyma klucz do Bernabeu - stadionu, który uczyniła swoim domem, gdzie nie odczuwa strachu, a jedynie przyjemność" - napisał redaktor naczelny "Mundo Deportivo". Ogólnokrajowe media również chwalą "Dumę Katalonii", ale więcej miejsca poświęcają kłopotom pokonanych. "I co teraz?" - napisano na stronie internetowej dziennika "As" pod zdjęciem kapitana Sergio Ramosa i Brazylijczyka Casemiro ze zwieszonymi głowami. Na pierwszej stronie papierowej wersji stwierdzono krótko: "Madryt się poddał". Dziennikarze nie mają wątpliwości, że Real jest w kryzysie. "Klub musi na nowo się odnaleźć latem, przejść głębokie zmiany po niespokojnym roku. Zmiany potrzebne są na ławce trenerskiej, bo Santiago Solariemu kończy się kredyt zaufania, ale przede wszystkim w składzie. Przeważają w nim piłkarze z ogromnymi pensjami i "napompowanym" statusem" - oceniono. Barcelona pokonała Real po raz 96. w ekstraklasie. Przy 95 triumfach "Królewskich", Katalończycy objęli prowadzenie w klasyfikacji wszech czasów po raz pierwszy od 88 lat. Argentyński szkoleniowiec gospodarzy nie miał jednak swojemu zespołowi wiele do zarzucenia. "To był wyrównany mecz. Zagraliśmy drużynowo. Strata w tabeli nie odgrywa żadnej roli. To matematyka decyduje, kiedy kończy się walka o mistrzostwo" - mówił po porażce Solari. Prawy obrońca Dani Carvajal zgadza się z oceną trenera. "Futbol był dla nas niesprawiedliwy. Nie zasłużyliśmy na to, żeby przegrać oba te mecze" - uważa. We wtorek Real podejmie Ajax Amsterdam w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. W Holandii "Królewscy" wygrali 2-1. Barcelona gra osiem dni później u siebie z Olympique Lyon. We Francji było 0-0.Wyniki, terminarz i tabela Primera Division