Chipiona CF to mały klub jednej z regionalnych lig Andaluzji, w prowincji Kadyks. W niedzielę o jego istnieniu dowiedziała się cała sportowa Hiszpania. A także rzesza kibiców spoza Półwyspu Iberyjskiego. W godzinach popołudniowych na klubowym TT poinformowano o śmierci piłkarza tego zespołu, 24-letniego Paco Navala. W sobotę zawodnik został ugodzony nożem przez nieznanego mu napastnika. Został natychmiast przewieziony do szpitala w Jerez de la Frontera. Skutki doznanych obrażeń były jednak na tyle poważne, że wkrótce potem rannego przetransportowano helikopterem do placówki Puerta del Mar w Kadyksie. Mimo profesjonalnej opieki medycznej Naval zmarł po niespełna 24 godzinach od tragicznego zdarzenia. Tajemnicza śmierć ulubionego wojownika Kadyrowa. Wystarczył jeden błąd Szok w Hiszpanii. Dwudziestolatek zamordował piłkarza w biały dzień na ulicy Jak informują hiszpańskie media, ofiara i napastnik nigdy wcześniej się nie widzieli. Do ataku doszło na środku ulicy, bez awantury, bez jednego wypowiedzianego słowa. Wezwane na miejsce służby ratunkowe stwierdziły ranę kłutą w klatce piersiowej, zadaną nożem o długim ostrzu. Sprawcą mordu okazał się 20-letni mężczyzna. Został zatrzymany tego samego dnia. Obecnie oczekuje na postawienie zarzutów w areszcie. "Nie znajdujemy słów, żeby o tym napisać. To wydaje się koszmarem, ale niestety to prawda. Nasz gracz Paco Naval Perez opuścił nas, zmarł dziś rano, walcząc na śmierć i życie. Paco miał tylko 24 lata, całe życie było przed nim. RIP" - czytamy na twitterowym profilu Chipiona CF. Gwiazdor zamordowany przez romski gang. Jego śmierć wstrząsnęła krajem Po tym komunikacie z całej Hiszpanii zaczęły spływać kondolencje, kierowane do klubu Navala, jego rodziny i najbliższych przyjaciół. "Real Madryt CF głęboko ubolewa z powodu śmierci Paco Navala, zawodnika Chipiona CF, i chce złożyć kondolencje i najszczersze wyrazu współczucia wszystkim jego krewnym, jego klubowi, jego kolegom z drużyny i bliskim. RIP" - to treść posta zamieszczonego na Twitterze ekipy z Santiago Bernabeu. W taki sam sposób zareagowały Valencia CF i Osasuna Pampeluna. Wkrótce potem w ich ślady poszły kolejne kluby La Liga i niższych szczebli rozgrywkowych w Hiszpanii.