Informację o starciu na parkingu po meczu Realu Madryt z Villarreal CF podało radio SER. Urugwajczyk Federico Valverde miał zaczekać na parkingu na swego przeciwnika z Villarreal, którym był Alex Baena. Gdy ten nadszedł, zaatakował go i uderzył pięścią w twarz. Informację podały także inne hiszpańskie serwisy sportowe. Valverde miał krzyczeć: "Powtórz jeszcze raz, co mówiłeś o moim synu" Hiszpania huczy: Valverde miał uderzyć Baenę Dziennik "Marca" napisał, że słowa te miały brzmieć: "Popłacz się jeszcze, to twój syn się nie urodzi". To miało bardzo poruszyć Valverde, który poczuł się dotknięty z przyczyn osobistych i prywatnych przeżyć. Baena wypowiedział je nie podczas tego starcia, przegranego przez Realu 2:3, ale wcześniej. Miało to mieć miejsce podczas styczniowego starcia w Pucharze Króla. Valverde to zapamiętał i w starciach obu graczy w ligowym meczu było bardzo dużo napięcia. Jak donosi Mario Cortegana, urugwajski piłkarz próbował uderzyć rywala już na boisku, ale zrezygnował i zapowiedział, że poczeka na niego na parkingu. Alex Baena w swym wpisie na Instagramie napisał, że jest bardzo zadowolony z imponującego zwycięstwa drużyny na takim stadionie jak Santiago Bernabéu, ale jednocześnie bardzo smutny z powodu agresji, której doświadczył po meczu. Zaprzeczył jakoby kiedykolwiek skierował do Valverde zarzucane mu słowa.