Erling Haaland to obecnie jeden z najbardziej pożądanych celów transferowych dla największych klubów w Europie - wszelkie podchody dotyczące Norwega powinny jednak niebawem ustać, bo według najnowszych doniesień zawodnik zdążył się porozumieć z Manchesterem City i to właśnie w tej ekipie będzie występować od przyszłego sezonu. To oczywiście sytuacja, która jest nie w smak wielu zespołom - przede wszystkim dwóm hiszpańskim gigantom, FC Barcelona i Realowi Madryt. Ostatnio szczególnie głośno było o tym, że snajper może niebawem związać się z "Blaugraną" - ta jednak, jak się zdaje, odpadła już z wyścigu o jego podpis. Sprawa włączenia Haalanda w szeregi "Los Blancos" ciągnie się z kolei od co najmniej zeszłego lata - z Madrytu raz płynęły sygnały, że jest on tam priorytetem, raz, że na Santiago Bernabeu skupiają się przede wszystkim na transferze Kyliana Mbappe. Teraz "opcja norweska" znów wróciła jednak na tapet. Problem polega jednak na tym, że i dla "Królewskich" jest już chyba za późno, by cokolwiek podziałać na tym polu. W związku z tym klub prowadzony przez Carlo Ancelottiego zwrócił się ku swoistemu planowi B - według portalu fichajes.net alternatywą dla sprowadzenia Erlinga Haalanda ma być... Edinson Cavani. Real Madryt chce Cavaniego? Zaskakująca alternatywa dla Haalanda 35-letni Urugwajczyk niebawem wypełni swój kontrakt z Manchesterem United i nic nie zapowiada tego, że umowa zostanie przedłużona. Zawodnik zresztą nie dostaje przesadnie wiele szans na wykazanie się od czasu, kiedy do "Czerwonych Diabłów" dołączył Cristiano Ronaldo, który stał się najważniejszym punktem ofensywy angielskiej ekipy. Mimo wszystko scenariusz, w którym "El Matador" wkłada śnieżnobiałą koszulkę jest mocno zaskakujący - przede wszystkim ze względu na wiek gracza, zmierzającego raczej w kierunku piłkarskiej emerytury. Mamy tu do czynienia ze swoistym kontrastem względem Haalanda, który ma 21 wiosen na karku i byłby wzmocnieniem na lata. W Realu zdają sobie jednak sprawę, że byłoby to rozwiązanie jedynie krótkoterminowe - chociażby na jedną tylko kampanię. Niewykluczone przecież, że tak czy inaczej ofensywa zostanie zupełnie przemodelowana po ewentualnym przybyciu Kyliana Mbappe - Karim Benzema na ławkę bowiem nie ma zamiaru się wybierać w żadnej konfiguracji. Edinson Cavani nie zgodzi się na warunki w Realu? Ma sporo innych opcji Sam Cavani jeśli chce związać się z "Los Merengues", to również będzie musiał zaakceptować kilka rzeczy - przede wszystkim musiałby zgodzić się na obniżkę pensji i pogodzić się z rolą zmiennika, czyli w zasadzie piłkarsko wylądowałby w tym samym miejscu, co obecnie na Old Trafford. Możliwe więc, że Urugwajczyk zdecyduje się na zupełnie inny klub, gdzie wciąż mógłby grać pierwsze skrzypce - ma zresztą mieć sporo ofert nie tylko z Europy, ale i Ameryki Południowej. Pytanie brzmi: czy w tej sytuacji Real Madryt jest gotowy na wdrożenie jakiegoś planu C? Zobacz także: FC Barcelona wali się w gruzy. Liga Mistrzów zagrożona