Chodzi o zarzut krzywoprzysięstwa, za które grozi w Chorwacji nawet do pięciu lat więzienia. Zarówno Luka Modrić, jak i Dejan Lovren mieli - zdaniem prokuratury - dopuścić się go właśnie w sprawie prowadzonej przeciwko dawnemu prezesowi Dinama Zagrzeb, Zdravko Mamiciowi. Jak podaje "Jutarnji List", wyrok Sądu Okręgowego w Osijeku, który skazał Zdravko Mamiciaa na 6,5 roku więzienia za zdefraudowanie w Dinamie 116 mln kun, uprawomocnił się w marcu 2021 roku, ale sąd zdecydowało się teraz, 27 miesięcy później, na ponowienie zarzuty przeciwko dwóm asom chorwackiej reprezentacji. Luka Modrić i Dejan Lovren doprowadzili Chorwację do wicemistrzostwa świata w 2018 roku i trzeciego miejsca na ostatnim mundialu w Katarze w 2022 roku. Pierwszy gra w Realu Madryt i jest jedną z największych gwiazd światowego futbolu, a drugi to zawodnik Olympique Lyon. Wiemy, kto zastąpi Karima Benzemę w Realu Madryt. Klamka zapadła Luka Modrić i Dejan Lovren z zarzutami prokuratury Obrońca Olympique Lyon jest oskarżony o krzywoprzysięstwo polegające na sporządzeniu aneksu do umowy krótko po podpisaniu głównego dokumentu oraz na fałszywe zeznanie, że osobiście otwierał konto w jednym z chorwackich banków, chociaż prokuratura ustaliła, że tego dnia był we Francji. Pomocnik Realu Madryt, według prokuratury, próbował wprowadzić śledztwo w błąd, twierdząc, że aneksy do kontraktu podpisywał za każdym razem, gdy go przedłużał, choć ustalono, że zrobił to tylko raz - kiedy opuszczał klub. A to były istotne kwestie w procesie Mamicia. Obaj gracze byli już oskarżani o krzywoprzysięstwo, ale zarzuty oddalono. Teraz - jak uważa prokuratura - pojawiły się nowe okoliczności, stąd nowe zarzuty i zapewne nowy proces.