Podczas ubiegłorocznego mundialu Urugwaj mierzył się z Ghaną w ostatniej serii gier grupowych. Mimo wygranej 2-0 nie awansował do 1/8 finału. Do pełni szczęścia zabrakło zwycięstwa różnicą trzech bramek. Ostatecznie z promocji do fazy pucharowej cieszyły się ekipy Portugalii i Korei Południowej. W trakcie decydującego spotkania piłkarze z Ameryki Południowej dwukrotnie domagali się podyktowania rzutu karnego. Za każdym razem prowadzący spotkanie Daniel Siebert pozostawał głuchy na ich apele. Z tego powodu oskarżany jest przez "Urusów" o stronnicze sędziowanie. Marciniak znowu w ligowym hicie! Przyznał rzut karny ekipie Krychowiaka Niemiecki arbiter w tarapatach znalazł się jeszcze przed końcowym gwizdkiem. Kiedy oglądał sporną sytuację w powtórkach wideo, w monitor VAR uderzył rozsierdzony Edinson Cavani. Tuż po zakończeniu spotkania Jose Gimenez nazwał Sieberta złodziejem, a potem... trącił łokciem jednego z delegatów FIFA. FIFA prowadzi postępowanie dyscyplinarne. Co grozi reprezentantom Urugwaju? Trzy dni po meczu, 5 grudnia 2022 roku, światowa federacja otworzyła postepowanie dyscyplinarne w tej sprawie. Obu zawodnikom grożą półroczne dyskwalifikacje. Nieco łagodniejszych sankcji powinni się spodziewać Diego Godin i Fernando Muslera, którzy również przesadzili z ekspresją protestów. Bijatyka w meczu Barcelony! "Fame MMA 17" Decyzja w tej sprawie może zapaść już w najbliższych dniach. Nie wpływa to jednak na poziom rozgoryczenia urugwajskich piłkarzy. Świadczy o tym najlepiej wypowiedź Cavaniego udzielona serwisowi cadenaser.com. - Jeśli ukarzą mnie za uderzenie w monitor VAR, będą musieli wsadzić sędziego do więzienia za wyeliminowanie nas z mistrzostw świata. Popełnił błędy, które w erze VAR i obecnych wszędzie kamer, nie miała prawa się przydarzyć - oznajmił napastnik Valencii. Cavani w przyszłym miesiącu skończy 36 lat. W Katarze zagrał w finałach MŚ prawdopodobnie po raz ostatni w karierze.