"Real Madryt C.F. i Camavinga uzgodnili przedłużenie kontraktu zawodnika, który pozostanie związany z klubem do 30 czerwca 2029 roku" - napisali wicemistrzowie Hiszpanii w komunikacie opublikowanym we wtorek przed godziną 14:00. Dotychczasowa umowa wygasałaby w 2027 roku. "Królewscy" podkreślili w oświadczeniu, że francuski zawodnik trafił na Santiago Bernabeu w 2021 r., gdy miał zaledwie osiemnaście lat. Wymieniono jego osiągnięcia - sześć trofeów: Ligę Mistrzów, klubowe mistrzostwo świata, Superpuchar Europy, mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii, a także Puchar Króla. Eduardo Camavinga z nowym kontraktem. Ma zostać w Realu Madryt do 2029 W tej chwili ma 20 lat, a w dorobku już 114 meczów w barwach "Los Blancos". Klub podkreślił, że był nominowany do nagrody Golden Boy za rok 2021 i 2022, a także nagrody im. Raymonda Kopy w latach 2022-23. Nowa wysokość jego klauzuli odstępnego robi wrażenie - to miliard euro. Rzecz jasna specjalnie zapisuje się ją na wysokim pułapie finansowym, bo w Hiszpanii jest ona obowiązkowa, a ustawiona na niskim poziomie mogłaby być łatwym celem dla bogatych klubów. Przypomnijmy, że uruchomienie tej klauzuli za zgodą zawodnika rozwiązuje jego kontrakt i kupiec może negocjować już z samym piłkarzem bez konieczności rozmów z obecnym pracodawcą. Francuz nominalnie jest "ósemką", czyli środkowym pomocnikiem, ale gra także jako "szóstka" (defensywny pomocnik), a często można go zobaczyć na lewej stronie obrony, gdzie gra rewelacyjnie. Część osób twierdzi, że powinien zostać właśnie na tej pozycji na resztę kariery.