20-letni Bellingham jest rewelacją ostatnich kilku miesięcy. Oczywiście pomocnik pokazywał już w Borussii Dormund, że drzemią w nim ogromne możliwości, ale nikt się raczej nie spodziewał, że nowy nabytek będzie nie tylko najlepszym strzelcem Realu, ale i całej ligi. Anglik w pierwszych 15 występach w barach "Królewskich, zanotował 14 goli. Ostatniego w niedzielę w wyjazdowym meczu z Cadizem, kiedy ustalił jego wynik na 3-0. Nikt wcześniej nie notowała takich liczb w Realu. Po 13 bramek w 15 pierwszych spotkankach mieli Cristiano Ronaldo, Alfredo do Stefano i Pruden. Bellingham w La Liga ma w tym sezonie już 11 goli i jest zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców. 20-latek wyprzedza Francuza Antoine'a Griezmanna z Atlatico Madryt (dziewięć), Gerarda Moreno z Villarrealu i Borję Mayorala (obaj po osiem) z Getafe CF oraz kilku zawodników z siedmioma trafieniami, wśród których jest "Lewy". Hiszpanie znaleźli przyczynę problemów Roberta Lewandowskiego. Jeden aspekt Teraz na barkach Bellingham będzie spoczywać jeszcze większa odpowiedzialność, ponieważ kontuzji podczas przerwy reprezentacyjnej doznał Vinicius i prognozy mówią, że nie zagra do końca roku. Na szczęście dla Realu Anglik wrócił do grania po krótkiej pauzie związanej z barkiem, a ostatnio skutecznością imponuje także drugi z Brazylijczyków w ataku. Rodrygo z Cadizem zdobył dwie bramki, w w sumie trafił już w trzech meczach z rzędu dla "Królewskich", co jest dla niego pierwszym takim wyczynem, odkąd przeniósł się na Santiago Bernabeu w 2019 roku. La Liga. Lewandowski miał lepszy bilans otwarcia od Bellinghama Bellingham na pewno będzie się więc liczył w walce o koronę króla strzelców, która przed rokiem trafiła do Lewandowskiego. Polak zanotował jeszcze lepszy bilans otwarcia niż Anglik. W pierwszych 15 meczach w "Dumie Katalonii" zdobył bowiem aż 17 bramek, z czego 12 w 11 kolejkach La Liga. Ostatecznie rozgrywki skończył z 33 trafieniami (23 w lidze) w 46 występach. Obecny sezon nie jest już tak udany dla "Lewego". W 15 pojedynkach zdobył bowiem osiem bramek, ale trzeba pamiętać, że przez pewien czas pauzował z powodu kontuzji. Nie zmienia to jednak faktu, że od 23 września był w stanie strzelić tylko dwa gole (przeciwko Alaves). Wstrząs w Barcelonie? Trzy dni niepewności, Lewandowski kluczowy? Odbija się to na sytuacji Barcelony w tabeli. W La Liga podopieczni Xaviego zajmują czwarte miejsce, tracąc cztery punkty do liderującego Realu Madryt, dwa do rewelacyjnej Girony, a mając tyle samo co Atletico Madryt. Z tym, że te dwie ostatnie drużyny rozegrały o jedno spotkanie mniej. Natomiast w Lidze Mistrzów są na prowadzeniu, ale mają tyle samo punktów co Porto, a tylko trzy "oczka" więcej niż Szachtar Donieck, z którym ostatnio "Duma Katalonii" przegrała. Przed Barceloną teraz trudny terminarz, bo już 28 listopada podejmą "Smoki", a potem Atletico i Gironę.