Holender ma sporo pretensji do arbitra za to, że ten usunął w 51 minucie z boiska za drugą żółtą kartkę Sergio Ramosa. - Ta druga kartka w ogóle nie powinna być pokazana - zarzeka się snajper Realu. - Jeśli on stosowałby te same kryteria kartkując piłkarzy rywali, to pewnie musiałby usunąć czterech, a może nawet i pięciu zawodników Sevilli. Oni ciągle faulowali, a sędzia nie chciał karać rywali kartkami za nadmierną ich liczbę. Kiedy zawodnik popełnia pięć fauli trzeba dać mu żółtą kartkę i zastopować taktykę polegającą jedynie na rozbijaniu gry drugiej drużyny - dodaje van Nistelrooy.