25-letni zawodnik do Primera Division trafił w połowie 2014 roku, przechodząc ze Stade Reims i prezentował się na tyle dobrze, że został wybrany do najlepszej jedenastki sezonu przez oficjalny portal ligi. Piłkarz zdaje sobie jednak sprawę ze swoich ograniczeń. - Muszę na pewno grać szybciej. W lidze hiszpańskiej ta gra podaniami jest bardzo istotna i przewagę tworzy się szybkością rozegrania. W tamtym sezonie myślę, że poprawiłem już wyprowadzanie piłki i grę do przodu, ale mam w tym aspekcie jeszcze spore rezerwy. No i dobrze byłoby łapać mniej kartek, ale to przy okazji (śmiech) - stwierdził Krychowiak. Zawodnik po intensywnym sezonie miał teraz czas, aby trochę odpocząć. - Staram się wtedy odciąć absolutnie, nie myśleć o piłce wcale. To bardzo ważne, żeby zrobić "twardy restart", odpoczynek psychiczny jest tak samo ważny jak fizyczny. Jeśli mogę, uciekam jak najdalej. Tym razem polecieliśmy z Celią (narzeczona Grzegorza - przyp. red.) na Seszele i do Dubaju, gdzie mogliśmy odetchnąć w pełni i zająć się rzeczami, na które w sezonie nie ma czasu - stwierdził pomocnik Sevilli. W czasie przerwy między sezonami piłkarz nie zapomniał jednak o ćwiczeniach. - Trener od przygotowania fizycznego zadbał o to, żebyśmy wiedzieli, jak wrócić do klubu w formie. To też zależy od zawodnika, ale na mojej pozycji siła jest istotna. Nie przesadzałem, ale podtrzymałem to, co wypracowałem w poprzednim sezonie. Nie miałem oczywiście treningów z piłką w tym momencie, ale robiłem biegowe treningi interwałowe - powiedział Krychowiak. - Jak każdy piłkarz, lubię ćwiczenia z piłką przy nodze, ale w Dubaju czy na Seszelach oczywiście to nie było możliwe. Lubię basen, zwłaszcza latem i w taką pogodę. Co nie jest już dla nikogo nowością, zwłaszcza po historii przypominanej przez media z trenerem Nawałką (po finale LE, Grzegorz Krychowiak nie świętował i już o 6 rano pojawił się na basenie, gdzie spotkał zaskoczonego selekcjonera kadry, Adama Nawałkę - przyp. red.) - dodał. W zbliżającym się sezonie Krychowiaka czekają nowe wyzwania. - O dziwo, w ubiegłym sezonie wyrobiłem normę, którą zakładałem. Teraz oczywiście mierzymy wyżej, bo na polu reprezentacyjnym ważne, żebyśmy zakwalifikowali się jak najszybciej do Euro we Francji, a jeśli chodzi o klub, to mam nadzieję, że jak najdłużej powalczymy w Lidze Mistrzów. Wiem, że mimo roszad w Sevilli stać nas na to i zamierzamy jeszcze niejednego krytyka zaskoczyć. Jeśli osiągniemy dużo z klubem, ja też będę się czuł spełniony - stwierdził piłkarz.