Sytuacja Edena Hazarda w Realu Madryt z roku na rok jest coraz gorsza, a w tym sezonie osiągnęła punkt krytyczny - skrzydłowy rozegrał tylko 296 minut w siedmiu meczach. Po raz ostatni w lidze zagrał we wrześniu, a w Champions League - w październiku. Tym razem nie nękają go już kontuzje, lecz Carlo Ancelotti w ogóle na niego nie liczy. Ostatni raz Belg był widziany na murawie w stroju "Królewskich" 3 stycznia, kiedy zanotował 67 minut z mało prestiżowym starciu z Cacereno w Copa del Rey. Tuż po jego zejściu z boiska padł jedyny gol tego meczu, którego strzelił Rodrygo właśnie po przejściu na pozycję lewego skrzydłowego. Powszechnie było wiadomo, że relacje między trenerem a zawodnikiem nie są najcieplejsze, ale mało kto spodziewał się, że są aż tak słabe, a w zasadzie nie bardzo istnieją. Były gracz londyńskiej Chelsea przedstawił swoją sytuację w wywiadzie w belgijskim nadawcą radiowo-telewizyjnym RTBF. Hazard zaskoczył fanów Realu. "Nie rozmawiamy z Ancelottim" - Jest między nami szacunek. Jednak nie powiem, że ze sobą rozmawiamy, bo nie rozmawiamy. Jednak zawsze będzie ten szacunek. Nawet jeśli już mnie nie wystawi... to muszę mieć szacunek dla takiej osoby jak on. Za to, co znaczy dla futbolu i co zrobił w swojej karierze. Nie mam z nim problemu. Przyszedłem do klubu za kadencji Zidane'a, a po nim przyszedł Ancelotti. Są piłkarze, którzy grają tu dobrze... Akceptuję moją sytuację i pracuję, by ją zmienić - powiedział (wszystkie cytaty za RealMadryt.pl). Hazard w 2019 roku podpisał pięcioletni kontrakt, co oznacza, że wygaśnie on 30 czerwca 2024 r. Sam zainteresowany wydaje się chętny do wypełnienia tej umowy, co zapewne niezbyt spodoba się kibicom "Los Blancos". - Chciałbym zostać. Zawsze to mówiłem. Mam nadzieję na grę. Oczekuję tylko jednego: bycia na boisku, by udowodnić, że ciągle wiem, jak grać w piłkę. Ludzie mają wątpliwości i to jest normalne. Bardzo dobrze to rozumiem. Jednak ja widzę to tak, że ciągle tu będę w następnym sezonie. Transfer nie jest na mojej liście. Nigdy jednak nie wiadomo - zakończył 32-latek. Sam Ancelotti odniósł się do sprawy na konferencji prasowej przed rewanżowym meczem 1/8 finału przeciwko Liverpoolowi. Po pierwszym spotkaniu madrytczycy prowadzą 5:2. - Hazard był bardzo szczery. Nie rozmawiamy za dużo ze sobą, to prawda, ale rozmowa to też kwestia charakteru. Czujesz się lepiej z jedną osobą niż drugą. Czujesz się lepiej w rozmowie z jednym dzieckiem niż drugim. Dla mnie najważniejsze jest to, że mnie szanuje, nawet jeśli dużo nie gra. Bardzo to doceniam. Ja szanuję go tak samo. A dlaczego nie gra? Bo jest duża rywalizacja - przyznał 63-latek.