W sobotę najszczęśliwszymi kibicami piłkarskimi w Polsce mogli być sympatycy FC Barcelona. Nie dość bowiem, że "Duma Katalonii" rozbiła w "El Clasico" Real Madryt, zwyciężając na Estadio Santiago Bernabeu aż 4:0, to jeszcze pierwszoplanowym bohaterem widowiska został nasz reprezentant - Robert Lewandowski. 36-latek strzelił dwa gole otwierające wynik spotkania i po końcowym gwizdku sędziego to właśnie do jego rąk trafił tytuł MVP. Łyżkę dziegciu w "polskiej beczce miodu" stanowi jednak sytuacja Wojciecha Szczęsnego, który wciąż nie doczekał się debiutu w barwach FC Barcelona. I najprawdopodobniej wciąż będzie musiał wykazywać się sporą cierpliwością. W meczu z Realem Madryt Inaki Pena nie dał bowiem w zasadzie choćby cienia powodu, by odsuwać go od pierwszego składu. W trakcie pierwszej połowy w jego postawie dało się jeszcze dostrzec nieco nerwowości, lecz później spisywał się już kapitalnie, zatrzymując Kyliana Mbappe i spółkę w sytuacjach, gdy atakującym "Królewskich" udało się uniknąć spalonego. FC Barcelona. Media: Fatalne położenie Wojciecha Szczęsnego. Polak pogodzony Hiszpański dziennik "El Pais" stwierdza wprost, że Inaki Pena spisał się jak należy w kluczowym dla siebie momencie i swoim sobotnim występem na Bernabeu wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce na kolejne spotkania. Dodaje jednak przy tym, że wymowna jest w tym wszystkim reakcja Wojciecha Szczęsnego. - W momencie, kiedy Szczęsny zagrażał posadzeniem go na ławce, Pena zachował na Bernabeu czyste konto - czytamy dalej. Opinia przedstawiona przez "El Pais" pokrywa się z tym, co sam Wojciech Szczęsny powiedział jeszcze przed meczem z Realem Madryt w rozmowie ze stacją Eleven Sports. Już po wygranej z Realem Madryt głos w sprawie Wojciecha Szczęsnego zabrał natomiast Inaki Pena, w ładnych słowach podsumowując relację, jaka łączy go na co dzień z 34-latkiem. - Jestem bardzo wdzięczny Szczęsnemu, od samego początku traktował mnie z dużym szacunkiem. Świetnie się dogadujemy i wspólnie ciężko pracujemy - stwierdził w rozmowie z dziennikarzami hiszpański golkier. Swój kolejny mecz błyszcząca pod wodzą trenera Hansiego Flicka FC Barcelona rozegra już w najbliższą niedzielę. A będą to debry miasta z Espanyolem, rozgrywane na Stadionie Olimpijskim. Wszystko wskazuje na to, że i to spotkanie Wojciech Szczęsny będzie oglądał jedynie z perspektywy ławki rezerwowych.