Girona w bieżących rozgrywkach La Liga spisuje się bardzo dobrze. Podopieczni Michela byli nawet liderem. Od pewnego czasu ich wyniki jednak trochę się pogorszyły. W ostatnich trzech ligowych meczach nie udało im się wygrać. Nic dziwnego, że spotkanie z Rayo było dla nich ważne. W pierwszej połowie jednak gospodarzom szło jak po grudzie. Nie potrafili zaskoczyć obrony rywali, a schodzących na przerwę zawodników żegnały gwizdy. W drugiej połowie zobaczyliśmy jednak inną Gironę. To była groźna drużyna, jaką znaliśmy z wcześniejszych występów. Pierwszego gola zespół z Katalonii strzelił w 52. minucie. David Lopez zagrała fantastyczną prostopadłą piłkę, przejął ją Miguel Guttierez, który wpadł z nią w pole karne i wycofał do nadbiegającego Wiktora Cygankowa, a ten precyzyjnym uderzeniem przy słupku nie dał szans Stole Dimitrievskiemu. Tym samym Ukrainiec uratował swojego rodaka, bowiem napastnik Arterm Dowbyk miał kilka okazji, żeby wpisać się na listę strzelców, ale albo nie potrafił przyjąć piłki, będąc sam przed bramką, albo posłał ją nad poprzeczką. Piłkarz Rayo zobaczył czerwoną kartkę w ciągu... minuty Przyjezdni kończyli mecz w dziesiątkę, ponieważ w 76. minucie czerwoną kartkę zobaczył Josep Chavarria. Hiszpański obrońca pojawił się na na murawie w 64. minucie, a szybko z niego wyleciał w konsekwencji dwóch żółtych kartek. Pierwszą dostał w... 75. minucie. Spotkanie zamknął w doliczonym czasie Savinho. W pierwszej minucie Brazylijczyk otrzymał prostopadłe podanie od Pabla Torre, ściął do środka, a następnie oddał precyzyjne uderzenie. Natomiast w piątej wbiegł w pole karne i przymierzył obok Dimitrievskiego. Girona odniosła pierwsze zwycięstwo w La Liga od prawie miesiąca. Poprzednio podopieczni Michela wygrali 28 stycznia na wyjeździe z Cadiz, 1-0. Następnie bezbramkowo zremisowali z Realem Sociedad San Sebastian u siebie i doznali dwóch wyjazdowych porażek - z Realem Madryt 0-4 i Atheltikiem Bilbao 2-3. W tabeli ekipa z Katalonii po 26 kolejkach zajmuje drugie miejsce, tracąc sześć punktów do "Królewskich", oraz wyprzedzając o dwa "oczka" Barcelonę, którą "przeskoczyła" w zestawieniu. W następnej serii gier Girona zagra na wyjeździe z Mallorcą.