Stało się! Gerard Pique oficjalnie pożegnał się z Barceloną. Mecz przeciwko Almerii był jego ostatnim w barwach "Dumy Katalonii". Piłkarz zszedł z boiska w 84. minucie gry, przy prowadzeniu swojego zespołu 2-0. Pożegnano go owacjami na stojąco. Były też uściski z kolegami z zespołu oraz członkami sztabu szkoleniowego. Niejednemu w oku zakręciła się łza. Po spotkaniu Pique chwycił za mikrofon i zwrócił się do kibiców. "Wyrazy wdzięczności dla wszystkich. Dziękuję kolegom i wszystkim pracownikom Barcelony. W życiu przychodzi taki czas, że trzeba odejść. Żyłem każdym dniem Barcelony i mam nadzieję być dalej blisko niej. Urodziłem się tutaj i umrę tutaj. Visca el Barca sempre" - mówił i nie krył łez. Później Gerard ruszył na sektor zajmowany przez jego najbliższych. Uściskał się z synami i pozostałymi członkami rodziny. Chwilę potem razem z nimi fotografował się na ławce rezerwowych Barcy. Na koniec razem z Milanem i Sashą raz jeszcze wbiegł na murawę, by wspólnie z chłopcami pograć w piłkę. Co za kiks Lewandowskiego! Polak nie trafił w bramkę z 11 metrów! [ZOBACZ] Tak Gerard Pique pożegnał się z występami w Barcelonie. Mecz z Almerią ostatnim na Camp Nou Jeszcze zanim rozpoczął się mecz, na Pique czekało kilka miłych momentów. Na murawę wszedł w towarzystwie nie tylko kolegów, ale i swoich synów. Poza tym wcześniej piłkarze Barcelony założyli okazjonalne koszulki z nazwiskiem Gerarda, a na środku boiska umieszczono upamiętniający go baner. Do spotkania obrońca "Dumy Katalonii" przystąpił jako kapitan drużyny. Wszystko za sprawą decyzji Sergio Busquetsa, który oddał mu kapitańską opaskę, chcą w ten sposób oddać hołd legendzie klubu. Piękny gest Gerarda Pique. Bohater wieczoru ustąpił "Lewemu"