FC Barcelona ma za sobą mecz z Interem Mediolan na Camp Nou, który skończył się remisem 3:3. Do przerwy "Duma Katalonii" prowadziła 1:0, ale Xavi Hernandez i Gerard Pique znaleźli powody do narzekań. Trener krytykował zbyt wolne powroty zawodników do defensywy, a środkowy obrońca niejasne wskazówki od sztabu szkoleniowego. Pique zły na sztab szkoleniowy. "Każdy mówi coś innego" Miało to miejsce w tunelu prowadzącym na murawę. Wyłapały to kamery, a całą sprawę opisał dziennik "Sport". Szkoleniowiec kazał swoim podopiecznym uważać na wykopy Andre Onany i podczas nich szybciej wracać w stronę własnej bramki. Nie pomogło to jednak, bo właśnie w taki sposób w drugiej części gry padły gole dla gości. Zdenerwowany był również Gerard Pique. - Jedni mówią takie rzeczy, a drudzy inne - powiedział, krytykując rozbieżność we wskazówkach od poszczególnych członków sztabu szkoleniowego. Pięć minut po tych słowach hiszpański stoper był już antybohaterem wieczoru. Nie przypilnował założonej przez pozostałych graczy pułapki ofsajdowej, co poskutkowało golem Nicolo Barelli na 2:1. Według wspomnianej gazety 35-latek miał wybiec na murawę w El Clasico od pierwszej minuty, jednak fatalny błąd w Champions League znacznie obniżył jego notowania. Więcej o dylematach Xaviego odnośnie wyjściowego składu można przeczytać tutaj. Początek meczu z Realem Madryt w niedzielę o 16:15. Pięć minut wcześniej rozpocznie się transmisja w Eleven Sports 1. Relacja na żywo także w Interii. Czytaj także: Sensacja przed "El Clasico". Real znalazł przyszłego następcę Ancelottiego?