Real Madryt od początku spotkania prezentował wysoki poziom i stosunkowo szybko cieszył się z prowadzenia. W 9. minucie fantastycznym długim podaniem popisał się grający na pozycji stopera David Alaba, a obrońcy gości mogli tylko oglądać plecy Viniciusa Juniora, który z zimną krwią pokonał lobem wychodzącego z bramki Ruiego Silvę. Nie był to jednak mecz do jednej bramki, bowiem w 17. minucie było już 1:1, a do wyrównania doprowadził były zawodnik "Królewskich" - Sergio Canales. Real Madryt prezentował się wybornie i trudno było w jego zespole wskazać słabe ogniwo, lecz podopieczni Carlo Ancelottiego nie przełożyli swojej dyspozycji na bramki i schodzili do szatni na przerwę przy remisie. La Liga: Real Madryt pokonał Real Betis W drugiej odsłonie Real Madryt zdołał jednak przeważyć szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wymiernie pomógł w tym wprowadzony z ławki rezerwowych Fede Valverde, który płaskim podaniem obsłużył Rodrygo, a Brazylijczykowi pozostało wpakować piłkę do siatki. Pomógł im w tym wymiernie bramkarz Betisu, który miał futbolówkę na rękawicach. Drogi do bramki nie znaleźli w tym spotkaniu Karim Benzema oraz Borja Iglesias, którzy ścigają się z Robertem Lewandowskim o miano króla strzelców La Liga. Stawce przewodzi obecnie snajper Celty Vigo - Iago Aspas, ale Polak może mu odpowiedzieć już wieczorem w starciu FC Barcelona z Sevillą.