James powrócił do Realu Madryt po dwuletnim wypożyczeniu do Bayernu Monachium. Jego gra w ekipie mistrza Niemiec przypominała sinusoidę, ale ostatecznie niemiecki klub nie zdecydował się wykupić piłkarza, co przez długi czas wydawało się przesądzone. Kolumbijczyk chciałby kontynuować karierę w ekipie "Królewskich", ale trener Zinedine Zidane nie widzi dla niego miejsca, więc jedynym rozwiązaniem jest zmiana klubu. Długo zanosiło się na to, że James trafi do Napoli, gdzie będzie pracował z dobrze znanym mu trenerem Carlem Ancelottim. Teraz jednak "Cadena Ser" twierdzi, że James może jednak trafić do Atletico. Duże znaczenie ma fakt, że Napoli chce wypożyczyć zawodnika, a Atletico byłoby skłonne wykupić go. Drugi z wariantów jest oczywiście korzystniejszy dla Realu, który potrzebuje pieniędzy na gruntowną przebudowę składu przed nowym sezonem. Hiszpańska stacja radiowa przekonuje, że byłoby to atrakcyjniejsze rozwiązanie także dla Jamesa, który bardzo dobrze czuje się w Madrycie. James nie dostawał wielu szans na początku minionego sezonu, a później trapiły go kontuzje. W efekcie rozegrał tylko 28 spotkań, w których strzelił siedem goli i zaliczył sześć asyst. To niewiele jak na ofensywnego pomocnika, który wyceniany był już nawet na 80 mln euro. Po ostatnim nieudanym dla Kolumbijczyka sezonie jego wartość spadła do 50 mln euro (źródło: Transfermarkt). MZ