Walia przypieczętowała awans po zwycięstwie w Cardiff nad Węgrami 2-0. Po ostatnim gwizdku sędziego Bale świętował z kolegami. 30-letni zawodnik trzymał w ręce walijską flagę z napisem: "Walia. Golf. Madryt. W takiej kolejności". Reakcja hiszpańskich mediów była ostra. Największy dziennik sportowy "Marca" odpowiedział na pierwszej stronie w takim stylu: "Brak szacunku. Wprowadzony błąd. Niewdzięczny. W takiej kolejności". Taką celebrację Bale'a opisano jako "niegodną Madrytu", ale dziennikarze "Marki" twierdzą, że skrzydłowy nie zostanie ukarany przez Real. Dodano również, że władze klubu z Santiago Bernabeu i trener Zinedine Zidane obawiają się reakcji fanów w sobotę, kiedy "Królewscy" podejmować będą Real Sociedad San Sebastian. "Bale wpadł do dołka", w pogoni za swoim zamiłowaniem do golfa - napisał z kolei "AS". Zachowanie Walijczyka określono jako "żart w bardzo złym guście". Według gazety, "jego kpina wyczerpała cierpliwość Realu". Bale od dawna jest krytykowany w Hiszpanii za to, że priorytetem dla niego jest gra w reprezentacji Walii i golf, a nie występy w Realu. Bale ostatni raz zagrał w "Los Blancos" 5 października. W lecie był blisko zmiany barw klubowych. Przejście Walijczyka do chińskiego Jiangsu Suning było niemal przesądzone. W ostatniej chwili transfer zablokował Real. Walijczyk może opuścić Santiago Bernabeu w zimie. Jedną z opcji podnoszonych przez angielskie media jest wymiana między Realem i Manchesterem United. Na Old Trafford trafiłby właśnie Bale, a do Madrytu Paul Pogba. RK