Marzenie milionów fanów FC Barcelona z całego świata stało się faktem - w ostatnią niedzielę piłkarze "Dumy Katalonii" przypieczętowali zdobycie mistrzostwa Hiszpanii, bez problemu radząc sobie z rywalami z Espanyolu, których sytuacja w tabeli stała się z kolei bardzo trudna, gdyż obecnie są oni już o mały krok od spadku do Segunda Division. "Blaugrana" jednak nie będzie się oglądać na to, co dzieje się u "Papużek" (a już zwłaszcza po ostatnim incydencie na murawie Estadi Cornella-El Prat) i może przez chwilę oddać się wielkiemu świętowaniu. Mimo wszystko jednak na horyzoncie wciąż kłębią się pewne ciemne chmury... "Sprawa Negreiry" dalej ciąży Barcelonie. Rywale chcą "zatopić" Katalończyków "Barca" oprócz tego, że będzie musiała mocno uważać na swoje wydatki w najbliższych miesiącach by nie naruszyć Finansowego Fair Play, to będzie też musiała mierzyć się dalej z poważnymi zarzutami natury korupcyjnej, jakie ciążą nad nią w związku z tzw. "sprawą Negreiry". Ligowi przeciwnicy ekipy Camp Nou nie mają zamiaru przy tym odpuszczać mistrzom w tej kwestii - a wyjątkową aktywnością zdają się cechować tu Andaluzyjczycy, bowiem cały temat jako jedna z pierwszych "grzała" Sevilla, a teraz swoje kolejne trzy grosze postanowił dorzucić Real Betis. FC Barcelona poza Ligą Mistrzów? Wiceprezes Realu Betis: To całkiem możliwe Wiceprezes tego klubu, Jose Miguel Lopez Catalan, w wywiadzie udzielonym dla stacji telewizyjnej Canal Sur stwierdził bez ogródek, iż wymierzenie "Dumie Katalonii" surowych sankcji jest bez wątpienia możliwe. "Jesteśmy bardzo zaniepokojeni. To, co działo się przez ostatnich 17 czy 18 lat jest wyjątkowo poważne" - orzekł włodarz RB, podkreślając, że mamy do czynienia z "największym skandalem w dziejach hiszpańskiej piłki". "UEFA przystąpiła już do śledztwa i miejmy nadzieję, że w czerwcu zostaną wyciągnięte jakieś wnioski" - podkreślił Catalan. "Uważamy za całkiem prawdopodobne, że Barcelona może zostać ukarana rocznym wykluczeniem z europejskich pucharów" - dodał Hiszpan i to właśnie te słowa wzbudziły największe poruszenie. Pod pojęciem "europejskich pucharów" kryje się oczywiście konkretnie Liga Mistrzów - niedopuszczenie do tych rozgrywek byłoby gigantyczną katastrofą dla klubu Roberta Lewandowskiego, który ucierpiałby nie tylko mocno pod względem finansowym, ale i oczywiście wizerunkowym. Na razie zespół prowadzony przez Xaviego Hernandeza otrzymał wstępnie licencję na grę w Champions League, ale jest to decyzja absolutnie odwracalna...