Soccer Champions Tour to przedsezonowy turniej towarzyski, podczas którego najlepsze drużyny europejskie szlifują formę, a przy okazji budują bazę kibicowską w Stanach Zjednoczonych. FC Barcelona od kilku dni przebywa na Zachodnim Wybrzeżu i w niedzielę rano polskiego czasu (a w sobotni wieczór w USA) miała rozegrać pierwszy sparing. Rywal był z górnej półki - chodziło bowiem o Juventus. Na tę potyczkę wyjątkowo zęby ostrzyli sobie również polscy kibice. Wszak można było liczyć na występ trzech naszych reprezentantów: Roberta Lewandowskiego, Wojciecha Szczęsnego i Arkadiusza Milika. Hiszpanie nie zostawiają wątpliwości w sprawie Lewandowskiego. Oto prawda o jego roli w Barcelonie Mniej więcej dziewięć godzin przed planowanym pierwszym gwizdkiem okazało się jednak, że nic z tego. "Duma Katalonii" zamieściła w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym poinformowano, że mecz musi zostać odwołany. "Znaczna część składu ma wirusowe zapalenia żołądka i jelit" - wyjaśniono. Mecz Barcelona - Juventus odwołany. Joan Laporta zabrał głos W komunikacie mało było konkretów. Kibice próżno liczyli na to, że klub poda nazwiska niedysponowanych graczy albo chociaż liczbę piłkarzy, którzy cierpią na wspomniane dolegliwości. Biuro prasowe Barcelony było bardzo lakoniczne. Według nieoficjalnych doniesień hiszpańskich mediów choroba dotknęła od 10 do nawet 15 zawodników. "Wirtualna Polska" ustaliła natomiast, że wśród nich nie było Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski miał czuć się bardzo dobrze. Robert Lewandowski dostał poważny cios. Xavi pominął Polaka Głos na temat smutnych wydarzeń zabrał Joan Laporta. W opublikowanym w mediach społecznościowych wideo prezydent klubu mówił: Laporta wyjaśnił także, co dalej z meczem. Na powrót do pełni sił zawodnicy mają czas do 26 lipca (27 lipca według czasu polskiego), kiedy to "Duma Katalonii" powinna rozegrać sparing z londyńskim Arsenalem. "Blaugrana" nowe zmagania w La Lidze rozpocznie natomiast 13 sierpnia od starcia z Getafe - wcześniej jednak zagra też tradycyjnie o Puchar Gampera, tym razem z londyńskim Tottenhamem. Jakub Żelepień, Interia