To było pierwsze z dwóch spotkań pomiędzy tymi zespołami w Stanach Zjednoczonych. Następne odbędzie się w sobotę, w Michigan. W pierwszej połowie oglądaliśmy interesujące spotkanie. Prowadzenie dla "Dumy Katalonii uzyskał Sergio Busquets w 39. minucie. Trzy minuty później zespół Serie A zasłużenie wyrównał. Strzał Jose Callejona, byłego gracza Realu Madryt, obronił Neto, ale piłkę do własnej bramki skierował Samuel Umtiti. W 57. minucie na murawie Hard Rock Stadium pojawił się Milik, zmieniając aktywnego Driesa Mertensa. Polak, miał kilka okazji, aby wpisać się na listę strzelców, a najlepszą zmarnował w 76. minucie. Tylko on wie, dlaczego po dośrodkowaniu Faouziego Ghoulama, będąc sam przed Neto, zamiast uderzyć piłkę głową, zrobił to klatką piersiową, przenosząc ją nad poprzeczką. Chwilę później zwycięskiego gola strzelił Ivan Rakitić. Barcelona zagrała w Miami bez kontuzjowanego Lionela Messiego. W kadrze meczowej zabrakło także Brazylijczyka Philippe'a Coutinho, który pojechał do USA, ale dostał dodatkowe wolne ze względu na Copa America. Cały mecz w barwach Napoli rozegrał Piotr Zieliński. FC Barcelona - SSC Napoli 2-1 (1-1) Bramki: 1-0 Busquets (39.) 1-1 Umtiti (42., samobójczy), 2-1 Rakitić (79.). Barcelona: Neto, Wague, Todibo, Umtiti, Junior Firpo, Rakitić, Sergio Busquets, Riqui Puig, Carles Pérez, Luis Suárez, Griezmann. Grali także: Rafinha, Abel Ruiz, Dembélé, de Jong, Semedo, Piqué. Napoli: Meret, di Lorenzo, Manolas, Maksimović, Mario Rui, Zieliński, Elmas, Callejón, Fabian Ruiz, Insigne, Mertens. Grali także: Milik, Gaetano, Verdi, Ghoulam i Hysaj. Pawo