Primera Division: tabela, wyniki, strzelcy terminarz Mecz z Realem Sociedad był wyjątkowy dla kilku piłkarzy Barcelony. Messi rozgrywał 600. mecz w karierze, a Gerard Pique 200. w lidze. Spotkanie było także wyjątkowe dla Claudio Bravo, który właśnie z Sociedad przeniósł się do Barcelony. W byłym klubie spędził osiem lat i rozegrał 229 meczów, ale nie ma z nim najlepszych stosunków, ponieważ włodarze baskijskiej drużyny wciąż mają wobec Bravo finansowe zaległości. W szeregach rywala tez nie zabrakło osób związanych kiedyś z Barceloną. Davida Moyesa na ławce trenerskiej Sociedad zastąpił Eusebio Sacristana, który w "Dumie Katalonii" spędził 16 lat (siedem w roli piłkarza, pięć jako asystent Franka Rijkaarda i ostatnie cztery jako szkoleniowiec drużyny rezerw).Dla baskijskiej ekipy Camp Nou to teren "zaczarowany" aż od 25 lat. W Barcelonie Real Scociedad nie jest w stanie wygrać od sezonu 1990/1991. W sobotnim meczu fatalnej passy nie udało im się przełamać. Od początku spotkania to Barcelona dyktowała warunki gry. Katalończycy mieli absolutną przewagę nad rywalem. Po 90 minutach statystyki wskazywały prawie 60% posiadania piłki na korzyść podopiecznych Luisa Erique. Już w czwartej minucie meczu sytuacji sam na sam nie wykorzystał Luis Suarez. Kilka minut później w słupek, po znakomitym podaniu od Urugwajczyka trafił natomiast Andres Iniesta. Pierwszy gola zdobył Neymar. Brazylijczyk w 22. minucie gry wykorzystał ładne podanie od Daniego Alvesa i nabiegając na piłkę posłał ją do siatki. Dla Neymara był to już 13 gol w lidze. Brazylijczyk jest obecnie najskuteczniejszym piłkarzem drużyny. Pod koniec pierwszej połowy drugie trafienie dla Katalończyków dołożył Luis Suarez. Urugwajczyk zdobył pięknego gola z woleja po dośrodkowaniu od Alvesa, który zaliczył drugą asystę w tym spotkaniu. Rulli miał w tej sytuacji piłkę na rękach, ale strzał Suareza okazał się za mocny do obrony. Po pierwszych 45 minutach meczu goście nie zdołali oddać ani jednego celnego strzału na bramkę rywala. Podopieczni Eusebio próbowali strzelać z dystansu albo ratować się stałymi fragmentami gry. Niestety nie przynosiło im to żadnych efektów bramkowych.W drugiej połowie sytuacja na boisku nie uległa zmianie. "Barca" cały czas dominowała w każdym aspekcie gry. Już po przerwie drugi raz w tym spotkaniu do bramki rywala trafił Neymar. Katalończycy bezbłędnie rozmontowali obronę gości. Asystę przy golu Brazylijczyka zaliczył Jeremy Mathieu. Bramkę rywala oprócz Neymara i Sueraze kilkukrotnie forsował także Lionel Messi. Argentyńczyk długo nie mógł jednak w tym meczu zdobyć gola. Za każdym razem piłka albo minimalnie mijała bramkę albo trafiała w poprzeczkę albo na wysokości zadania stawał bramkarz Realu Sociedad. Messiemu udało się pokonać Rulliego dopiero w doliczonym czasie gry. Pod koniec spotkania Luis Enrique zdecydował się przeprowadzić głównie defensywne zmiany. Na boisku pojawili się Alba, Bartra i Adriano, ale Barcelona wciąż dominowała w ataku. Rywale bardzo rzadko dochodzili do głosu w ataku. Najgroźniejszą akcję podopieczni Eusebio przeprowadzili w 84. minucie meczu po złym wybiciu piłki przez Claudio Bravo. Futbolówka trafiła pod nogi "Brumy", ale jego strzał w ostatniej chwili wybił Gerard Pique. Dla Barcelony był to już szósty z rzędu wygrany mecz w lidze. Katalończycy z 33 punktami na koncie prowadzą w tabeli Primera Division. FC Barcelona - Real Sociedad 4-0. Raport meczowyFC Barcelona - Real Sociedad 4-0Bramki: Neymar (min. 22), Suarez (min. 41), Neymar (min. 53), Messi (min. 90+1) FC Barcelona: Bravo, Alves (62. Adriano), Pique, Mascherano (69. Bartra), Mathieu (66. Alba), Busquets, Rakitić, Iniesta, Messi, Suarez, Neymar Real Sociedad: Rulli, Artiz, Mikel, Inigo, Yuri, Ruben Pardo, Granero, Prieto, Canales (58. Oyarzabal) , Vela (81. "Bruma"), Agirretxe (73. Litri)Sędzia: Villanueva Autor: Adrianna Kmak