Na ten dzień czekali fani futbolu na całym świecie. O godzinie 20 rozpocznie się El Clasico. Konfrontacje Realu Madryt i FC Barcelona zawsze wzbudzają sporo emocji i tak będzie też tym razem. Wielu fanów już przed sezonem zaznaczało w kalendarzu datę 26 października. Musieli być jednak cierpliwi, bo w tym terminie mecz się nie odbył. Spowodowane było to napiętą sytuacją w stolicy Katalonii. Dziewięciu separatystycznych polityków zostało skazanych na kary więzienia od dziewięciu do 13 lat. Te wyroki spowodowały falę protestów, przez co mecz musiał zostać przełożony. Tym razem spotkanie ma dojść do skutku. W Barcelonie nadal jest niespokojnie, ale bezpieczeństwa piłkarzy strzeże 3000 policjantów wspieranych przez prywatne firmy ochroniarskie. Obie drużyny zakwaterowane są też w tym samym hotelu. Piłkarze jednak koncentrują się tylko na meczu. W tabeli prowadzi Barcelona, ale obie drużyny mają po 35 punktów. O takich konfrontacjach mówi się, że "rządzą się swoimi prawami" i ciężko typować faworyta, choć wielu ekspertów w tej roli widzi Barcelonę.