W czwartek świat obiegła wiadomość, że Ronaldo wciąż nie wygrał walki z koronawirusem. Pozytywny wynik, jaki otrzymał podczas badań, oznacza, że Portugalczyka zabraknie na murawie podczas starcia Juventusu z Barceloną w Lidze Mistrzów.To cios dla całej rzeszy futbolowych fanów, którzy ostrzyli sobie zęby na starcie dwóch tytanów, od ponad dekady niemal rokrocznie toczących bój o tron przeznaczony dla najlepszego piłkarza na świecie.Rywalizacja tej genialnej dwójki generowała największe emocje po transferze CR7 do Realu Madryt, gdy obaj mogli stawiać sobie czoła w słynnych klasykach, rozgrzewających do czerwoności kibiców nie tylko w Hiszpanii, ale i na całym świecie.W ten sposób Messi i Ronaldo zdawali nakręcać się nawzajem, bijąc kolejne rekordy. Żyć bez siebie nie mogą - chciałoby się powiedzieć. Stwierdzenie to rzeczywiście jest bliskie prawdy, zwłaszcza w kontekście asa "Dumy Katalonii".