FC Barcelona już drugi sezon z rzędu szykuje się do naprawdę poważnej przebudowy swojego składu - "Duma Katalonii" bowiem chce pójść za ciosem i po zdobyciu mistrzostwa Hiszpanii spróbuje pokusić się również o uzyskanie naprawdę dobrych rezultatów także i w europejskich pucharach. Do realizacji takich zamierzeń potrzebne są jednak konkretne wzmocnienia - i konkretne cięcia. W przypadku tych drugich coraz bardziej otwarcie mówi się o pożegnaniu chociażby Franka Kessiego, do którego może dołączyć też Ansu Fati lub Ferran Torres. Jeśli zaś mowa o transferach do klubu, to "Barca" wytyczyła sobie kilka konkretnych celów. To chociażby nowy prawy obrońca, bo od czasu odejścia Hectora Bellerina w składzie nie ma nominalnego gracza na tę pozycję, czy kolejny środkowy napastnik, mający być zastępcą dla Roberta Lewandowskiego. Jest też kwestia środkowego pomocnika - tu robi się szczególnie ciekawie. FC Barcelona szuka środkowego pomocnika. Co z Gundoganem i Zubimendim? W obliczu rozbratu z Kessiem czy ogłoszonego już jakiś czas temu odejścia Sergio Busquetsa zasilenie środka pola wydaje się być już w zasadzie musem dla "Blaugrany". Tutaj jest jednak jeden konkretny problem - wszyscy obserwowani przez ekipę z Camp Nou futboliści zdają się być z dnia na dzień coraz mocniej kuszeni przez inne dostępne opcje. Jeszcze do niedawna wydawało się, że FC Barcelona jest już praktycznie o krok od podjęcia współpracy z Ilkay'em Gundoganem - niemiecki piłkarz miał nawet już w marcu dojść do ustnego porozumienia z Katalończykami. Ostatnio jednak pojawiły się wieści jakoby kapitan Manchesteru City miał otrzymać, zapewne mocno lukratywną, ofertę od... rządu Arabii Saudyjskiej. W odwodzie jest też Martin Zubimendi, do którego zarząd Realu Sociedad jest jednak niezwykle mocno przywiązany i który prawdopodobnie zostanie wypuszczony przez Basków jedynie za naprawdę spory zastrzyk pieniędzy. Został też Bernardo Silva... Bernardo Silva nie dla FC Barcelona? PSG ostrzy sobie zęby na gwiazdę City Portugalczyk, podobnie jak Gundogan, niedawno celebrował triumf "The Citizens" w Lidze Mistrzów. Kłopot w jego przypadku jest taki, że jest on od dłuższego czasu obserwowany przez Paris Saint-German - i jak podaje specjalista od transferów Fabrizio Romano ma on niezmiennie pozostawać jednym z priorytetów "Les Parisiens". Z perspektywy Silvy za PSG może przemawiać fakt, że pomocnik jest już dobrze obeznany z Ligue 1 - w barwach AS Monaco święcił on bowiem przed kilkoma laty spore sukcesy, zdobywając nawet w 2017 roku krajowe mistrzostwo. Czyżby więc liczba potencjalnych ruchów na rynku miała się mocno skurczyć dla "Dumy Katalonii"? Niewykluczone.