Siedem lat temu Mascherano przeniósł się do Barcelony z Liverpoolu. Wszystko wskazuje na to, że za kilka miesięcy opuści stolicę Katalonii. W obecnym sezonie doświadczony zawodnik wystąpił w 10 meczach "Blaugrany", ale nie należy do ulubieńców szkoleniowca Ernesta Valverde. W rozmowie z ESPN-em piłkarz dał do zrozumienia, że jego czas na Camp Nou dobiega końca. "Myślę, że moja rola w tym klubie już się kończy. To ma sens, po tych wszystkich latach spędzonych w zespole nie mogę zrobić nic więcej" - powiedział Argentyńczyk. "Nie mam do nikogo żalu. Spędziłem w tym klubie najpiękniejsze lata w karierze i nigdy tego nie zapomnę. Jednak jestem jedną z tych osób, które wiedzą kiedy zejść ze sceny. Chciałbym zakończyć moją przygodę z Barceloną w odpowiednim momencie, choć nie wszystko zależy ode mnie" - podkreślił. "Kiedy opuszczałem Liverpool to atmosfera towarzysząca mojej osobie nie była najlepsza. Nie chcę, żeby sytuacja powtórzyła się w Barcelonie" - dodał. Mascherano nie powinien narzekać na brak ofert. Zainteresowane jego sprowadzeniem są kluby Premier League. Ostatnio mówiło się nawet o Liverpoolu, gdzie chyba zapomnieli już piłkarzowi dawne grzechy. Inną opcję jest przejście do jednego z klubów Serie A. Ze swoim doświadczeniem Argentyńczyk na pewno okazałby się wzmocnieniem m.in. AC Milan lub Interu Mediolan, które po latach posuchy chcą wrócić na właściwe tory i walczyć o najcenniejsze trofea. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division</a>