Sergio Busquets rozgrywał w niedzielę 593. oficjalny mecz w barwach Barcelony. Tym samym wyrównał osiągnięcie Carlesa Puyola. Więcej spotkań mają tylko Andres Iniesta, Lionel Messi i Xavi. Pojedynek od początku stał się wymianą ciosów. Jako pierwsi poważne zagrożenie stworzyli goście. W 12. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Jorge de Frutos, ale jego uderzenie nogą obronił Marc-Andre ter Stegen.W 16. minucie szansę miała "Duma Katalonii" jednak uderzenie Martina Braithwaite'a z narożnika pola karnego Aitor Fernandez sparował na rzut rożny. Kolejną okazję miało znowu Levante. W 19. minucie Roger Marti znalazł prostopadłym podaniem Daniego Gomeza, który naciskany przez obrońcę jednak przestrzelił. Dwie minuty później Messi dośrodkował z rzutu wolnego, strzał Antoine'a Griezmanna obronił Fernandez, a dobitka Clementa Lengeleta do pustej bramki była niecelna.Końcówka pierwszej połowy należała do gospodarzy, ale świetnie spisywał się Fernandez. Najpierw obronił strzał Jordiego Alby, a potem Griezmanna.Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij! Po zmianie stron przewaga Barcelony stała się większa, ale wynikało to głównie z tego, że piłkarze Levante juz praktycznie nie atakowali. Długo nic z tego nie wynikało, bo podopieczni Ronalda Koemana strzelali albo niecelnie, albo bronił Fernandez.W końcu zawodnikom "Dumy Katalonii" udało się zdobyć bramkę. W 76. minucie Mickael Malsa stracił piłkę na własnej połowie, Frenkie do Jong uruchomił Messiego, a ten wpadł w pole karne i uderzenie lewą nogą posłał futbolówkę do siatki. Ostatecznie Barcelona wygrała jednym golem i awansowała na ósme miejsce w tabeli. Traci do lidera, którym jest Real Sociedad San Sebastian, dziewięć punktów, ale ma dwa mecze mniej. Tyle samo "oczek" co RSSS ma Atletico Madryt (11 meczów), a trzy mniej Real Madryt (12 meczów).Levante znajduje się natomiast w strefie spadkowej, mając tylko 11 punktów. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division