W poprzednim sezonie Barcelona została mistrzem Hiszpanii po kilkuletniej przerwie. W obecnym na razie idzie im jednak pod górkę. Po 19 meczach zajmują dopiero czwarte miejsce w tabeli, ustępując liderującej sensacyjnie Gironie o osiem punktów (ona ma jednak jeden mecz rozegrany więcej), a Realowi o siedem. Tyla samo "oczek" ma natomiast trzeci Atheltic Bilbao (również jedno spotkanie więcej). Niedawno "Duma Katalonii" nie obroniła Superpucharu Hiszpanii, gdzie w finale została rozbita przez "Królewskich", którzy zwyciężyli aż 4-1. Po tym spotkaniu na podopiecznych Xaviego spadła fala krytyki. Zastanawiano się nawet, czy trener zostanie na stanowisku, a jako ewentualnych następców wymieniano Rafaela Marqueza, który prowadzi rezerwy Barcelony czy Thiaga Mottę, szkoleniowca Bologna FC. Kandydaturę swojego klienta, którym jest ostatnio zwolniony z Romy Jose Mourinho, rzucił jego agent Jorge Mendes. - Jesteśmy optymistami. Wiemy, że może nadrobić te siedem i osiem punktów straty - powiedział Xavi na konferencji prasowej przed meczem z Betisem, który w niedzielę odbędzie się w Sewilli. - Jutro postaramy się zagrać nasz futbol, wykorzystując nasz pomysł na grę. Przed nami cała druga połowa sezonu i mamy duże nadzieje - mówił trener Barcelony. La Liga. Xavi: W tym sezonie może my jeszcze wiele osiągnąć Xavi przyznał, że on podchodzi do życia pozytywnie nastwiony, choć wielu ludzi z Katalonii ma zazwyczaj bardziej negatywne nastawienie. - Katalończycy, klub, jego historia, jesteśmy ofiarami... Ja jednak postrzegam (te trudne mecze - przyp. red.) jako szansę - stwierdził szkoleniowiec Barcelony. - Ponieważ byłem zawodnikiem i dużo wygrywałem, jestem spokojniejszy, ale też dużo przegrałem - Barcelona nie zawsze wygrywała. Akceptujemy wymagania, z którymi musimy się zmierzyć, ale przez większość czasu brakuje nam pozytywnego nastawienia - powiedział. Trener przyznał jednak, że jego zespół musi być lepszy w obronie i wykorzystywać swoje okazje. - W tym sezonie możemy jeszcze osiągnąć wiele i będziemy próbować, a próbowanie nie jest porażką - mówił Xavi.