Przed meczem jednak więcej niż o tym starciu mówiło się o Superlidze. Barcelona nie zdecydowała się bowiem wycofać z tych rozgrywek, co klub potwierdził w komunikacie na stronie. Natomiast piłkarze Getafe, zgodnie z hiszpańską tradycją, ustawili się w szpaler, żeby pogratulować "Dumie Katalonii", która 17 kwietnia wywalczyła 31. Puchar Króla. Barcelona na prowadzenie mogła wyjść już w trzeciej minucie. Lionel Messi przymierzył sprzed pola karnego, ale piłka odbiła się od poprzeczki i linii bramkowej, jednak jej nie przekraczając. Potem powtórka pokazała, że we wcześniej fazie tej akcji na spalonym mógł być Jordi Alba, więc gdyby padł gol, to VAR na pewno przyjrzałby się całej sytuacji. W ósmej minucie nie było już wątpliwości. Sergio Busquest zagrał prostopadłą piłkę, do której wyszedł Messi i uderzeniem z pola karnego dał prowadzenie gospodarzom. Getafe wyrównało w 12. minucie. Na lewej stronie goście pograli w trójkącie: Takefusa Kubo-Nemanja Maksimowić-Marc Cucurella. Ten ostatni dośrodkował, Angel oddał natychmiastowy strzał, piłka trafiła jeszcze w Clementa Lengleta i wpadła do siatki. W tym czasie "Duma Katalonii" grała w dziesiątkę, ponieważ poza boiskiem był opatrywany Oscar Mingueza. Katastrofalny błąd Gospodarze wrócili na prowadzenie w 28. minucie. Stało się to po katastrofalnym błędzie. Środkiem boiska szarżował Pedri, piłkę wybił mu Juan Antonio Iglesias, a Sofian Chakla zdecydował się na podanie do swojego bramkarza. Z tym, że David Soria był już blisko linii pola karnego, piłka więc go minęła i mimo rozpaczliwej pogoni wpadła do siatki. W 33. minucie było już 3-1. Messi uderzył prawą nogą z pola karnego, trafiając piłką w słupek, ta wróciła do niego i tym razem Argentyńczyk już skutecznie przymierzył lewą nogą. Gwiazdor Barcelony w tym sezonie Primera Division strzelił 25 goli. Do tej granicy dobrnął po raz 12. z rzędu. W przerwie Ronald Koeman, trener "Dumy Katalonii" dokonał dwóch zmian, natomiast Jose Bordalas, szkoleniowiec Getafe, aż trzech. Końcówka dla gospodarzy Po zmianie stron spotkanie toczyło się w niespiesznym tempie. W 69. minucie goście strzelili jednak kontaktową bramkę. Enes Ünal wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Ronalda Araujy właśnie na nim. Początkowo Jorge Figueroa nie wskazał na "wapno", ale w przerwie poszedł oglądać sytuację na monitorze i zobaczył, iż Urugwajczyk sfaulował Turka.Na 4-2 podwyższył Araujo. Urugwajczyk uderzeniem głową posłał piłkę do siatki po dośrodkowaniu Messiego z rzutu rożnego. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5-2. W doliczonym czasie Chakla sfaulował w polu karnym Antoine'a Griezmanna, a sam poszkodowany trafił z 11 metrów. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division