Poniedziałek był kolejnym wielkim dniem w bardzo bogatej karierze Lionela Messiego. Zawodnik Interu Miami odebrał z rąk współwłaściciela florydzkiego klubu i zarazem legendy angielskiej piłki Davida Beckhama swoją ósmą Złotą Piłkę. Drugie miejsce zajął Erling Haaland, a trzecie Kylian Mbappe. 36-latek triumfował głównie dzięki zdobyciu złotego medalu mistrzostw świata w Katarze, na którym strzelił siedem goli. Wrócił więc także temat zorganizowania przez zarząd Barcelony jego uhonorowania w stolicy Katalonii. Sam zainteresowany niedawno pozytywnie wypowiedział się w tej sprawie. Przypomnijmy, że odchodził z Hiszpanii w 2021 roku, gdy okazało się, że z powodów problemów finansowych jego kontrakt nie może zostać przedłużony. Zorganizowano konferencję prasową, na której Messi płacząc pożegnał się z kolegami z zespołu i dziennikarzami, ale z powodu pandemii nie organizowano uroczystości masowej na stadionie. Gwiazdor Realu znowu "ograł" wszystkich. Statuetka jedzie do Madrytu Uhonorowanie Messiego na Camp Nou w 2024 czy 2026? Laporta chce to zrobić jak najszybciej Będzie to możliwe już za rok. Joan Laporta i jego zarząd nie planują takiej imprezy na tymczasowo wykorzystywanym przez zespół Estadi Olimpic Lluis Companys, lecz na modernizowanym Camp Nou. Ma być ono w listopadzie 2024 r. zdolne do wpuszczenia 60 procent docelowej pojemności. Wtedy pożegnać Messiego będzie mogło więc 63 tysiące fanów, bo nowy obiekt ma mieć 105 tys. miejsc. Stuprocentowa pojemność będzie możliwa dopiero w 2026 roku, gdy prace nad stadionem będą już na ukończeniu. Działacze uważają, że to zbyt odległa perspektywa, by tyle czekać z tak ważnym wydarzeniem. Co ciekawe, nie do końca zgadzają się z tym internauci w sondzie "Mundo Deportivo". Tylko 43,3 proc. użytkowników w sondzie "Mundo Deportivo" chciałoby to zobaczyć już w 2024 r., a 56,7 proc. z nich jednak wolałoby poczekać jeszcze trzy lata właśnie z powodów frekwencyjnych. Według wspomnianego dziennika obie strony są w ciągłym kontakcie. Sam piłkarz także woli bycie uhonorowanym na Camp Nou niż na Stadionie Olimpijskim. W katalońskiej świątyni futbolu grał przez szesnaście sezonów, trudno się więc dziwić temu sentymentowi. A jednak historia się może powtórzyć. Mundial znowu może się odbyć zimą