O Messim, którego kontrakt z Barceloną wygasa w czerwcu 2021 roku, nieraz pisano w kontekście przejścia do Manchester City. Gwiazdor "Dumy Katalonii" wysłał nawet list potwierdzający zamiar odejścia. Później tłumaczył, że wynikało to z rozczarowania kierunkiem, jaki obrały poprzednie władze klubu. Były prezes Josep Maria Bartomeu, który w ostatnich miesiącach stale tracił poparcie, ustąpił ze stanowiska w październiku. Wówczas tymczasowym szefem "Barcy", do czasu styczniowych wyborów, został Tusquets. "Pod względem ekonomicznym sprzedałbym Messiego podczas letniego okienka transferowego. Zarówno ze względu na to, ile oszczędzasz na wynagrodzeniach, jak i na pieniądze, które zarabiasz, byłoby to pożądane. Ale jest to coś, na co musi się zgodzić sztab szkoleniowy i to nie jest moja działka" - zastrzegł w wywiadzie dla radia RAC1 działacz. Jak dodał, zarządzająca piłkarskimi rozgrywkami ligowymi w Hiszpanii La Liga obecnie ustala limity dotyczące pensji. Przyznał, że byłoby to bardzo pomocne. Latem będący gwiazdą Barcelony Messi będzie mógł odejść za darmo. W środę jego były kolega z klubu Neymar podkreślił, że bardzo chciałby ponownie zagrać z Argentyńczykiem w jednym zespole w przyszłym roku. Brazylijczyk obecnie broni barw Paris Saint-Germain. Tusquets zaznaczył, że ponowne zebranie razem tych zawodników jest mało prawdopodobne w przypadku drużyny z Camp Nou. Szuka ona bowiem oszczędności ze względu na kryzys finansowy związany z pandemią Covid-19. "Gdyby Neymar był dostępny za darmo, to może moglibyśmy pomyśleć o pozyskaniu go. Bez sprzedaży piłkarzy nie ma pieniędzy na nowe kontrakty. Chyba że nowy prezes ma niezwykle głębokie kieszenie" - podkreślił.