W ostatnim czasie z gabinetów FC Barcelona spływały głównie wieści o nowych konfliktach. Są jednak także opinie, jak ta byłego wiceprezesa Emili Rousauda, dające nadzieję kibicom "Dumy Katalonii".
Na szczycie władzy w Barcelonie doszło ostatnio do głośnego rozłamu. Prezydent klubu Josep Maria Bartomeu znajduje się pod ostrzałem nie tylko znacznej części działaczy, ale nie ma też najlepszej opinii u piłkarzy. I choć zarząd doszedł do porozumienia z piłkarzami w temacie "obcięcia" pensji, to nie obyło się publicznych słownych przepychanek.
Rousaud jest jednym z członków zarządu, którzy przez konflikt z Bartomeu zrezygnowali ze swojej posady. Wiceprezes jeszcze niedawno twierdził, że w klubie dochodzi do działań korupcyjnych.
- To oczywiste. umowy z powiązanymi spółkami, które mają siedziby w rajach podatkowych, były rozkładane na wiele części, by uniknąć kontroli wewnątrz klubu - napisał w oświadczeniu.
Jeśli chodzi o kwestie sportowe, Rousaud ma do przekonania kibicom znacznie lepsze wiadomości.
- Messi i Barcelona z pewnością przedłużą kontrakt. Obie strony będą musiały iść na ustępstwa, ale zdziwię się, jeśli ta piękna historia nie potrwa dłużej - powiedział w rozmowie z ESPN. Obecna umowa Argentyńczyka wygasa 30 czerwca 2021 roku.
- Powrót Neymara? Nie wydaje mi się to niemożliwe. Pandemia koronawirusa obniży ceny piłkarzy, co jest dobre dla kupujących - dodał Rousaud.
WG