Barcelona odpadła z Ligi Mistrzów, choć po pierwszym półfinałowym boju wydawało się to niemożliwe. "Duma Katalonii" pojechała na rewanż na Anfield z trzybramkową zaliczką, ale przegrała z Liverpoolem 0-4. Upokarzająca klęska zmusiła władze klubu do zdecydowanego działania na rynku transferowym, aby uspokoić kibiców. Jak podaje leparisien.fr, teraz priorytetem jest pozyskanie francuskiego mistrza świata - Antoine'a Griezmanna. Transfer napastnika do Barcy zapowiadano już przed rokiem, ale piłkarz zdecydował się pozostać w Atletico, gdzie mógł liczyć na zarobki w wysokości 23 mln euro rocznie. Teraz ma zgodzić się na niższy kontrakt, ale jest na to gotów, aby mieć szansę zdobywania trofeów u boku Lionela Messiego. Francuskie media twierdzą, że mimo fiaska transferu przed rokiem, kontakt pomiędzy szefami Barcelony a przedstawicielami piłkarza nie został zerwany i teraz przejście Griezmanna do klubu z Katalonii jest już bardzo bliskie. Klauzula odstępnego w przypadku Francuza od 1 lipca wynosić ma 120 mln euro, a to w warunkach dzisiejszego rynku dość okazyjna kwota. 28-letni uniwersalny napastnik strzelił w obecnym sezonie 21 goli i zaliczył 10 asyst w 46 spotkaniach. Barcelona pozyskała już 21-letniego Frenkiego de Jonga z Ajaksu Amsterdam za 75 mln euro, i pracuje nad transferem jego klubowego kolegi - Matthijsa de Ligta. Pierwszy wzmocni pomoc, a jego młodszy kolega na lata miałby stać się filarem obrony. Aby wzmocnić drużynę, szefowie Barcelony będą zmuszeni sprzedać kilku zawodników. Głównym kandydatem do odejścia jest Philippe Coutinho, który zawodzi, choć został kupiony za rekordową w historii klubu kwotę 160 mln euro (kliknij, aby przeczytać więcej o planach sprzedaży Brazylijczyka). MZ