Turan, który jest wypożyczony do Istanbul Basaksehir, w zeszłym roku wdał się w awanturę z Berkayem Sahinem, która skończyła się złamaniem nosa gwiazdy popu. 32-letni piłkarz pojawił się potem w szpitalu, gdzie wylądował poszkodowany i oddał strzał w podłogę. W środę Turan został skazany za wywałanie paniki, nielegalne posiadanie broni i niezamierzone spowodowanie obrażeń ciała. Sąd skazał go na dwa lata i osiem miesięcy w zawieszeniu. Zawodnik nie pójdzie za kratki, jeśli w ciągu pięciu lat nie popełni kolejnego przestępstwa. Z kolei Istanbul Basaksehir ukarał Turana grzywną w wysokości 350 tysięcy funtów. Według doniesień Berkay Sahin w październiku zeszłego roku był ze swoją żoną Ozlem Adą w ekskluzywnym klubie nocnym w Stambule, kiedy doszło do awantury. Pani Sahin powiedziała gazecie "Haberturk", że Turan kierował do niej obraźliwe uwagi, a następnie zaatakował jej znanego w Turcji męża. Piosenkarz potem został zabrany do szpitala na operację złamanego nosa. To nie był jednak koniec incydentu. Turan pojawił się bowiem w szpitalu z bronią, rzekomo błagając o wybaczenie. Panika wybuchła, kiedy piłkarz wystrzelił w ziemię. W środę na jednym z portali społecznościowych Turan przeprosił klub i rodzinę za "chwilową pomyłkę". Dodał jednak, że zarzut, jakoby słownie nękał panią Sahin, był "ciężkim i brzydkim oszczerstwem". Sąd uniewinnił go od zarzutów molestowania seksualnego. "Wyciągnąłem wnioski z tych wydarzeń. Moim największym celem jest, aby moja rodzina, moja droga żona, mój klub i przyjaciele byli dumni" - napisał Turan. Pawo