Partner merytoryczny: Eleven Sports

Fatalny komunikat dla Szczęsnego. Wybuchła wielka burza. Padła jasna deklaracja

Tuż po ogłoszeniu transferu Wojciecha Szczęsnego do FC Barcelona wydawało się, że Polak będzie mógł zadebiutować między słupkami 20 października w meczu La Liga z Sevillą. Wiemy już jednak, że tak się nie stanie. Trener Hansi Flick zakomunikował, że po przerwie reprezentacyjnej Inaki Pena utrzyma miejsce w bramce. Ta decyzja rozwścieczyła wielu fanów. Tymczasem w sprawie naszego bramkarza padła jasna deklaracja z ust jednego z hiszpańskich dziennikarzy.

Trener FC Barcelona Hansi Flick oraz polski bramkarz Wojciech Szczęsny
Trener FC Barcelona Hansi Flick oraz polski bramkarz Wojciech Szczęsny/Gongora / NurPhoto / NurPhoto via AFP / Joaquin Corchero / Spain DPPI / DPPI via AFP/AFP

Jeszcze do dzisiaj wskazywało na to, że w niedzielę Wojciech Szczęsny w końcu zadebiutuje w barwach FC Barcelona, broniąc dostępu do bramki "Dumy Katalonii" w ligowym starciu z Sevillą. Nadzieję w serach polskich fanów mogły pobudzać pogłoski mówiące o rosnącej formie 34-latka, a także jego jednoznaczna deklaracja.

- Jestem gotowy do debiutu, przygotowywałem się dwa tygodnie. To, czy zagram, czy nie, to decyzja trenera, którą muszę uszanować. Ale trenuję, aby zagrać w tym meczu i mentalnie jestem już gotowy - powiedział Wojciech Szczęsny w rozmowie ze stację TV3.

Zapewne więc z szacunkiem, ale i przy tym wielkim rozczarowaniem nasz bramkarz przyjął decyzję Hansiego Flicka dotyczącą obsady bramki na najbliższe mecze. Podczas sobotniej konferencji prasowej niemiecki szkoleniowiec ogłosił, że Inaki Pena zachowa miejsce w wyjściowym składzie nie tylko na mecz La Liga z Sevillą, ale i spotkanie z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów.

- Cieszę się, że Wojciech Szczęsny mówi o gotowości do gry, ale nie ma powodów do zmiany bramkarza. Inaki Pena zagra w niedzielę i w środę, nie planuję na razie robić zmian - przekazał Hansi Flick.

FC Barcelona. Flick zadecydował ws. Szczęsnego. "Prędzej czy później będzie jedynką"

Ta decyzja rozsierdziła wielu fanów Barcelony, którzy otwarcie wyrażali swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych.

Tymczasem obecną sytuacją Wojciecha Szczęsnego przenalizował w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onetem" hiszpański dziennikarz Alex Pintanel, który nie krył zaskoczenia takim obrotem spraw.

- To zaskakujące z dwóch powodów. Po pierwsze, Szczęsny w piątek powiedział już publicznie, że jest gotowy do gry. Ja w zeszłym tygodniu rozmawiałem z członkiem sztabu szkoleniowego Barcelony, który przyznał, że w klubie nie spodziewali się, że Szczęsny w takim tempie będzie przygotowany pod względem fizycznym do gry. Po drugie, Pena nie kojarzył się z solidnością. Uważaliśmy, że nie daje pewności drużynie - powiedział Alex Pintanel.

Zaznaczył przy tym, ze Hansi Flick zapewne chciał dodać pewności siebie Inakiemu Peni. I podkreślił, że Wojciech Szczęsny w końcu na pewno zostanie bramkarzem numer jeden, nawet jeśli wcześniej będzie musiał uzbroić się w cierpliwość.

- Szczęsny prędzej czy później będzie jedynką, ale ciężko powiedzieć, kiedy to się stanie. To zależeć będzie od Peni - powiedział.

Wojciech Szczęsny/CLAUDIO PASQUAZI / ANADOLU / Anadolu via AFP
Hansi Flick/AFP
Wojciech Szczęsny pożegnał się z reprezentacją. Kto zostanie teraz numerem 1? WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem