Mecz między Realem Madryt a Gironą od początku był bez najmniejszych wątpliwości uznawany za gwóźdź programu bieżącej kolejki Primera Division - oto bowiem zmierzyć się mieli lider i wicelider tabeli hiszpańskiej ekstraklasy. Samo spotkanie nie okazało się jednak koniec końców wyrównaną rywalizacją. "Królewscy" zatriumfowali bowiem aż 4:0 - i jednym z architektów tego sukcesu był bez wątpienia Jude Bellingham, który zapisał na swoim koncie dwa gole. Drugie trafienie odnotował w 54. minucie i... dosłownie chwilę potem opuścił murawę. Wszystko to dlatego, że Anglik wcześniej boleśnie odczuł starcie z Pablo Torre - późniejszy dyskomfort u gracza był na tyle duży, że zwyczajnie nie zdołałby dokończyć spotkania. Na pomeczowej konferencji trener RM Carlo Ancelotti potwierdził, że można tu mówić wprost o kontuzji. Pozostało jedynie pytanie, o jak poważnym urazie mowa? Hiszpanie bez wątpliwości ws. Barcelony. Czas na wyczekiwany powrót, to już jasne Jude Bellingham poza grą przez kilka tygodni. Duży cios dla Realu Odpowiedź nadeszła we wczesne niedzielne popołudnia - "Los Blancos" wydali oficjalny komunikat, w którym stwierdzili, że u Bellinghama doszło do "znacznego skręcenia lewej kostki". Nie padła jednak deklaracja, jak długo gwiazdor będzie musiał przymusowo odpoczywać od futbolu. Jak jednak informuje dziennik "As" mowa tu prawdopodobnie o okresie do trzech tygodni - to by zaś oznaczało, że 20-latka obejrzymy ponownie w akcji najwcześniej podczas rewanżowego starcia z RB Lipsk w Lidze Mistrzów, które zostało zaplanowane na 6 marca. Jude Bellingham tym samym opuściłby wcześniej pierwszą potyczkę z "Bykami" oraz trzy mecze w Primera Division - kolejno z Rayo Vallecano, Sevillą oraz Valencią. Ancelotti do końca liczył na to, że jego podopieczny będzie dostępny na te spotkania, ale nie pozostaje mu już nic innego, jak dokonać pewnych korekt w składzie... Hit na szczycie dla Bayeru Leverkusen. Kane i koledzy pozostali bezradni Primera Division. Real Madryt z zapasem punktowym nad resztą stawki Real Madryt ma obecnie 61 punktów w tabeli Primera Division - druga Girona ma tymczasem 56 "oczek". Swoiste podium zamyka tymczasem FC Barcelona, która po 24. kolejce może mieć na swym koncie 53 pkt. Czy ta sztuka uda się "Blaugranie"? Zapraszamy do śledzenia jej rywalizacji z Granadą wraz z Interią Sport: