FC Barcelona ostatnio nie ma łatwego czasu - wprawdzie w lutym wygrała trzy z czterech spotkań ligowych, m.in. rozbijając Getafe, ale w ostatniej kolejce nie wykorzystała szansy na zmniejszenie strat do liderującego w La Liga Realu Madryt. "Duma Katalonii" po bezbarwnym spotkaniu zaledwie zremisowała z Athletikiem Bilbao i wciąż traci do "Królewskich" osiem punktów. Mistrzowie Hiszpanii w Kraju Basków stracili nie tylko punkty, ale też dwóch piłkarzy. Już po niespełna pół godzinie gry boisko opuścił Frenkie de Jong, który niefortunnie upadł i skręcił więzadło boczne w prawym stawie skokowym. Przed końcem połowy Xavi był zmuszony przeprowadzić jeszcze jedną zmianę - urazu doznał bowiem Pedri. Hiszpański gwiazdor po zejściu na ławkę rezerwowych wyglądał na wręcz załamanego, a pierwsze diagnozy mówiły o tym, że zdiagnozowano u niego kontuzję prawego mięśnia prostego uda. Prognozowano też, że na boisko wróci najwcześniej za sześć tygodni i może zagrać w El Clasico zaplanowanym na 21 kwietnia. Ostatnie doniesienia hiszpańskich mediów wskazują jednak na o wiele gorszy scenariusz. Niebywałe wieści, kuriozalny uraz tuż przed meczem Bayernu. "Kopnąłem przedmiot" Złe wieści ws. Pedriego. Nie zagra do końca sezonu? Kataloński program radiowy "Bar Canaletes" przekazał, powołując się na informacje z klubu, że Pedri nie zagra do końca sezonu. "Zakłada się, że nie pojedzie na mistrzostwa Europy" - czytamy w krótkim komunikacie. Jak dodano, sztab "Dumy Katalonii" ma podjąć próbę przekonania 21-letniego pomocnika, by ten poddał się operacji. Kibicom Barcelony pozostaje wierzyć w to, że czarny scenariusz się nie ziści, a Pedri wróci na boisko jeszcze w trakcie bieżących rozgrywek. Sam piłkarz we wpisie zamieszczonym na Instagramie po meczu w Bilbao starał się wybiegać w przyszłość i skupić na tym, że już za jakiś czas ponownie będzie grał w piłkę. "Trudno jest zatrzymać się i zacząć od nowa po całym wysiłku i pracy. Mimo to nie miejcie wątpliwości, że wczorajsze łzy bezradności wkrótce zamienią się w łzy szczęścia. Nie sposób nie być wzruszonym miłością, jaką otrzymałem w ciągu ostatnich kilku godzin. Z myślą o was, o personelu, o wszystkich wokół mnie i o sobie musimy patrzeć w przyszłość. Przed nami jeszcze wiele wspólnych radości" - pisał. FC Barcelona, bez Pedriego i de Jonga w składzie, już w piątek 8 marca powalczy o punkty ligowe z Mallorcą. Cztery dni później mistrzów Hiszpanii czeka rewanżowe starcie z Napoli, którego stawką będzie awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. "Bayern znowu zagrał jak Bayern". Niemieckie media po awansie w Lidze Mistrzów