Emocje w tej rywalizacji skończyły się praktycznie po pierwszym spotkaniu, które Barcelona wygrała na Camp Nou aż 4-1. Dwa gole w tamtym spotkaniu strzelił Lionel Messi, a Espanyol kończył to spotkanie w dziewiątkę. Temperatura spotkania na Camp Nou była bardzo wysoka (z premedytacją faulowany był Messi, Pape Diop obraził matkę Luisa Suareza). Urugwajczyk nie pozostał rywalom dłużny po spotkaniu za co został zawieszony na dwa mecze. Uspokoić atmosferę przed rewanżem starali się obaj trenerzy Constantin Galca oraz Luis Enrique i w pewnym stopniu się to udało, bo na boisku nie było poważnych incydentów, choć nie brakowało drobnych spięć i złośliwości.Do rewanżu "Duma Katalonii" przystąpiła z najlepszym piłkarzem świata 2015 roku - Lionelem Messim. As Barcy dwa dni wcześniej odebrał w Zurychu Złotą Piłkę FIFA. Argentyńczyk po raz piąty w karierze został wybrany najlepszym piłkarzem globu.Początek spotkania był dosyć wyrównany, ale brakowało gorących spięć podbramkowych. W 24. minucie pokazał się Messi, który ładnie uderzył wewnętrzną częścią stopy w kierunku drugiego słupka. Francesco Bardi wyciągnął się jak struna i sparował futbolówkę na rzut rożny. W odpowiedzi groźnie uderzył głową Mickael Ciani, ale minimalnie się pomylił.W 32. minucie Messi pokazał swój kunszt. Argentyńczyk posłał znakomite prostopadłe podanie do Munira. Ten minął bramkarza i skierował piłkę do bramki.W 41. minucie Felipe Caicedo omal nie znokautował łokciem Marka-Andre ter Stegena. Niemiec przez chwilę był lekko oszołomiony i wydawało się, że może potrzebna będzie zmiana. Po interwencji sztabu medycznego golkiper Barcy doszedł do siebie. Chwilę później pokazał, że ostre wejście Caicedo nie odbiło się na jego grze. Ter Stegen wygrał pojedynek sam na sam właśnie z Ekwadorczykiem, który sprytnie chciał go przelobować. Po zmianie stron Barcelona nie forsowała tempa. Podopieczni Luisa Enrique chcieli jak najmniejszym nakładem sił dowieźć korzystny rezultat. Inicjatywa należała więc do gospodarzy, którzy chcieli godnie pożegnać się z rozgrywkami o Puchar Króla. Nie udało się. Barca przypieczętowała awans w 87. minucie. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Munir, który wykorzystał dokładne podanie od Aleiksa Vidala. Espanyol Barcelona - FC Barcelona 0-2 (0-1) Bramki: 0-1 Munir (32.), 0-2 Munir (87.) <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-hiszpania-puchar-hiszpanii,cid,667,sort,I" target="_blank">Wyniki 1/8 finału Pucharu Króla</a>