Chodzi o opłacanie przez "Dumę Katalonii" byłego wiceprzewodniczącego Komitetu Technicznego Sędziów. Miało to trwać wile lat. Madrycki dziennik skontaktował się z byłymi działaczami Barcelony. "Płaciliśmy Negreirze w samoobronie, ponieważ sędziowie pomagają Realowi Madryt. Ukrywaliśmy to przed pozostałymi działaczami, żeby ich chronić - miał powiedzieć jeden z byłych członków zarządu cytowany przez "El Mundo". Według nich inne kluby również nawiązywały płatną relację z Negreirą, choć na razie żadna nie została powiązana z takim procederem. Śledztwo w sprawie domniemanej korupcji ruszyło po tym, jak 16 lutego "El Mundo" napisał, że FC Barcelona płaciła wiceszefowi sędziów. Pieniądze miały trafiać do prowadzonej przez Negreirę spółki Dasnil 95 od stycznia 2016 r. do czerwca 2018 r. w zamian za "przygotowanie techniczne filmów dla klubu oraz porad wideo". La Liga. Barcelona płaciła Jose Marii Enriquezie Negreirze. Tylko za co? Dziennik opublikował 33 faktury, na podstawie których klub miał wypłacić na rzecz Negreiry w latach 2016-2018 sumę 1,4 mln euro. W zamian za pieniądze, jak wynika ze śledztwa, były hiszpański sędzia miał uprzywilejowywać Barcelonę podczas decyzji kolegium sędziowskiego odnoszących się do meczów "Dumy Katalonii" oraz wpływać na arbitrów, aby podejmowali decyzje korzystne dla tego klubu. W piątek 10 marca, prokuratura generalna Hiszpanii oskarżyła Barcelonę oraz czterech jej byłych działaczy o korupcję i próbę oszustw. Prokuratura za oskarżonych uznała zarówno klub jako osobę prawną, jak też jej byłych prezesów: Sandro Rosella i Josepa Marię Bartomeu. Na ławie oskarżonych zasiąść mają również Oscar Grau i Albert Soler, byli członkowie kierownictwa katalońskiego klubu.