Dudek przybywa z Realem na obozie w Irdning. Polski piłkarz jest zaskoczony, że "Galacticos" są o wiele bardziej dostępni dla świata, niż piłkarze Liverpoolu. - W Liverpoolu nie ma mowy, żeby treningi - tak jak jest tu w Irdning, były otwarte dla kibiców, czy dziennikarzy. W Anglii jest konferencja raz na tydzień i koniec - porównuje. "Dudiemu" trener "Królewskich" Bernd Schuster przypomina selekcjonera reprezentacji Polski, Leo Beenhakkera. - Jest bardzo otwarty, z każdym porozmawia, nie ma żadnych tajemnic - opowiada. - Widać, że Schuster ma dobry kontakt ze swoimi zawodnikami. Niemiecki szkoleniowiec - w imię konsolidacji drużyny - zerwał z zasadą, że każdy piłkarz na obozie ma oddzielny pokój. Piłkarze musieli się podobierać w dwójki. Polak miał dzielić pokój z Ruudem van Nistelrooyem, ale ostatecznie wylądował w pomieszczeniu Ikera Casillasa. - Dobrze, że tak się stało. Iker to fajny chłopak. Mieszkając razem, lepiej się poznamy - powiedział Jerzy Dudek.