Do zdarzenia z udziałem Brazylijczyka doszło w drugiej połowie meczu. Eder Militao upadł na murawę i właściwie od razu było widać, że sytuacja jest poważna. Rodrygo, który jako pierwszy znalazł się przy koledze, zaczął wołać pomoc medyczną, po chwili obok znaleźli się pozostali piłkarze Realu, a także niektórzy zawodnicy przeciwnej drużyny. Obrońca "Królewskich" wyraźnie cierpiał i opuścił boisko z pomocą osób ze sztabu. Za Brazylijczyka konieczna była zmiana, ale dalszy ciąg dramatu miał miejsce w szpitalu, gdzie piłkarz został zdiagnozowany. Przeprowadzone badania wykazały, że Eder Militao zerwał więzadła w lewym kolanie. O powrocie na boisko w najbliższym czasie defensor Realu może więc zapomnieć - czeka go wielomiesięczna przerwa i w tej chwili trudno powiedzieć, czy w rozpoczętym właśnie sezonie w ogóle wróci na boisko. W opublikowanym klubowym komunikacie Real poinformował, że w najbliższych dniach Eder Militao przejdzie operację kontuzjowanego kolana. Najpierw Courtois, teraz Militao. Feralna seria Realu Poważna kontuzja Brazylijczyka to kolejny taki przypadek w Realu w ciągu zaledwie kilku dni. Ze składu "Królewskich" wcześniej wypadł Thibaut Courtois, w którego przypadku również mowa o zerwaniu więzadeł w kolanie, w dodatku również lewym. Uraz bramkarza sprawił, że klub szuka nowego zawodnika, który na jeden sezon wejdzie między słupki bramki Realu. Teraz okazało się, że z identycznego powodu z linii defensywy wypada także Eder Militao. Kontuzje sprawiły, że fani zespołu z Madrytu w mniejszym stopniu cieszą się wynikiem meczu 1. kolejki La Liga. Real wygrał tymczasem w Bilbao z Athletikiem 2:0, obie bramki zdobywając już w pierwszej połowie. Wynik otworzył w 28. minucie Rodrygo, a podwyższył osiem minut później Jude Bellingham. W drugiej kolejce, 19 sierpnia, rywalem Realu będzie Almeria. Cóż za kandydat na prezydenta Realu! Widzi go w tej roli sam Florentino Perez