Mieszanką skrajnych emocji była dla kibiców Barcelony pierwsza połowa niedzielnego spotkania z Villarrealem. "Żółta Łódź Podwodna" napędzona dobrymi wynikami w pierwszych kolejkach odważnie ruszyła na podopiecznych Hansiego Flicka, jednak już w 20. minucie zmuszona była do odrabiania strat. Robert Lewandowski wykorzystał dogranie od Pablo Torre i otworzył worek z bramkami. Kwadrans później kapitan reprezentacji Polski dołożył kolejne trafienie, ale "Duma Katalonii" z dwubramkowego prowadzenia nie cieszyła się zbyt długo. Trzy minuty później do siatki trafił Ayoze Perez, a gracze Villarrealu uwierzyli, że jednak da się tego dnia pokonać świetnie dysponowanego Marca-Andre ter Stegena. Niemiec zaliczył kilka interwencji klasy światowej, dlatego tym boleśniejsze dla fanów były obrazki z doliczonego czasu 1. połowy. Lewandowski się nie zatrzymuje! On znowu to zrobił, dublet na terytorium rywala. WIDEO Cios dla Barcelony zaraz przed przerwą. Koszmarna kontuzja Ter Stegena Po jednej z wrzutek w pole karne Niemiec pechowo lądował i padł na murawę. Pierwsze reakcje piłkarzy Barcy będących najbliżej golkipera sugerowały, że doszło do poważnej kontuzji. Gerard Martin i Inigo Martinez błyskawicznie dali znać sztabowi szkoleniowemu, że niezbędna będzie zmiana. Kapitan Barcelony leżał na murawie, zwijając się niemal z bólu. Raphinha widząc stan 32-latka, aż złapał się za głowę. Wokół Ter Stegena błyskawicznie pojawił się służby medyczne, a golkiper stadion opuszczał na noszach. Niestety wszystko wskazuje na to, że doszło do poważnego urazu kolana. To gigantyczny cios dla "Blaugrany", która i tak zmaga się z prawdziwą plagą kontuzji. Niemca między słupkami zastąpił Inaki Pena. Barcelona zdecydowała. Media: zwrot ws. następcy Lewandowskiego, już wybrali W ubiegłym sezonie Ter Stegen stracił 19 spotkań z powodu urazu pleców. W przeszłości Niemiec zmagał się z wieloma poważnymi urazami, ma za sobą także operację kolana. Kibice z niecierpliwością będą wyczekiwali wieści o stanie zdrowia kapitana. Prognozy są mocno pesymistyczne.