Klub przedstawił plan odnośnie własnego stadionu, a jego przedstawiciele, stwierdzili, że "usilnie pracują", aby powrócić na Camp Nou "do końca roku", z początkową pojemnością wynoszącą jednak 62 000 miejsc z całkowitych 105 000 siedzisk, które mają być gotowe na koniec prac. Nie wiadomo jednak, czy powrót nie nastąpi później, bowiem UEFA nie zezwoliła "Dumie Katalonii" na rozegranie ostatniego meczu fazy ligowej Ligi Mistrzów z Atalantą Bergamo (29 stycznia) już na Camp Nou, a klub raczej nie będzie utrzymywać dwóch obiektów. La Liga. Barcelona ma wrócić na Camp Nou, ale przedłużyła umowę na Stadion Olimpijski Prace na Camp Nou rozpoczęły się w czerwcu 2023 roku, ale zostały spowolnione ze względu na komplikacje i skargi dotyczące warunków pracy. W rezultacie 'Duma Katalonii" profilaktycznie zażądała przedłużenia umowy na użytkowanie Stadionu Olimpijskiego do 31 marca 2025 roku. Stadion Camp Nou powinien zostać finalnie ukończony latem 2026 roku, kiedy to zakończy się projekt "Espai Barca" i zostanie zamontowany dach. Natomiast kibice Barcelony będą mogli w nadchodzących dniach zarejestrować się i kupić półroczny karnet na drugą część kampanii już na swoim domowym obiekcie. Obejmie to 45 000 miejsc na rozgrywki La Liga i 40 000 miejsc na Ligę Mistrzów. Barcelona zbudowała Camp Nou w latach 1954-57. W pierwszym meczu na tym stadionie FC Barcelona zmierzyła się z reprezentacją Warszawy, zwyciężając 4-2. Potem na tym obiekcie rozgrywano wiele ważnych wydarzeń. W 1964 roku odbyły się finały mistrzostw Europy, w 1982 finały mistrzostw świata, a w 1992 igrzyska olimpijskie, w czasie których reprezentacja Polski wywalczyła srebrny medal. La Liga. W FC Barcelona jest dwóch Polaków W tym sezonie w Barcelonie jest już dwóch Polaków. Od połowy 2022 roku gra w niej Robert Lewandowski, a w minioną środę kontrakt do końca sezonu podpisał Wojciech Szczęsny. "Lewy" w bieżących rozgrywkach spisuje się fenomenalnie, ma już 10 goli na koncie w La Liga, będąc liderem klasyfikacji snajperów, a w ostatnim, wyjazdowym starciu z Deportivo Alaves, kapitan "Biało-Czerwonych" popisał się hat-trickiem. Bramkarz na razie trenuje z nowymi kolegami. 34-latek wrócił do grania z piłkarskiej emerytury, na którą przeszedł pod koniec sierpnia. Zastąpił kontuzjowanego podstawowego bramkarza Niemca Marca-Andre ter Stegena, który będzie pauzował być może nawet do końca sezonu. "Jest w bardzo dobrej formie. Jego charakter, doświadczenie i jakość dużo nam dadzą. Byłem pod wrażeniem po rozmowie z nim, ale nadal potrzebuje czasu" - powiedział o Polaku trener Barcelony Hansi Flick.