Wypowiedź CR7 po tym jak odebrał piątą Złotą Piłkę i zrównał się pod tym względem z Lionelem Messim, odbiła się w piłkarskim światku szerokim echem. W wywiadzie dla "France Football" piłkarz Realu Madryt bezceremonialnie stwierdził, że nie ma lepszego od niego.Do tych słów odniósł się już między innymi rzecznik Barcelony, który odparł, że owszem, darzy szacunkiem Ronaldo, ale najlepszego piłkarza na świecie (Messiego) ogląda co dwa tygodnie na Camp Nou. Teraz przyszła kolej na Diego Maradonę, którego nazwisko zawsze przewija się przy okazji rankingów najlepszych zawodników w historii piłki nożnej. - Niech Ronaldo przestanie mnie śmieszyć. Jak może mówić, że jest najlepszy w historii, skoro ja tutaj jestem? - nie mógł powstrzymać śmiechu Diego Maradona. - Ciężko powiedzieć, który piłkarz jest najwybitniejszy w historii. W tej generacji świetni są Messi, Ronaldo, Neymar, Mbappe, Dembele. Przy ocenianiu piłkarza trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników. Na przykład nie da się porównać Zinedine'a Zidane'a z Maradoną. Zidane był wysoki i fantastycznie grał w powietrzu, ja z kolei mogłem płynnie mijać rywali, ponieważ jestem niski - podkreślił Argentyńczyk. "Boski Diego" dodał, że zdobyłby więcej Złotych Piłek od Ronaldo i Messiego, ale nie miał na to szansy. Do 1995 roku najlepszego piłkarza świata wybierano jedynie spośród Europejczyków, dlatego na liście laureatów plebiscytu próżno też wypatrywać między innymi Pelego. łup La Liga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy