Ostatni przypadek ataków na 22-letniego napastnika miał miejsce w niedzielę podczas spotkania z Valencią na Mestalla. Piłkarz skończył spotkanie przedwcześnie ukarany czerwoną kartką, a potem zamieścił mediach społecznościowych serię postów, w których wytykał władzom Hiszpanii brak zdecydowanych działań wobec rasizmu. "To nie Brazylia, a Hiszpania jest krajem rasistów" - nawet napisał. Pojawiły się więc spekulacje, że zawodnik może chcieć z tego powodu opuścić Santiago Bernabeu. "Doskonale wie, że jego przyszłość jest tutaj i tak naprawdę nie rozważa odejścia stąd. Czuję, że chce pracować dla Realu Madryt, ponieważ jest zakochany w tym klubie" - powiedział Ancelotti. Rasistowski atak na Viniciusa. Dlaczego piłkarze Realu nie zeszli z boiska? La Liga. Carlo Ancelotti o Viniciusie Brazylijczyk nie brał jednak udziału w ostatniej sesji treningowej. "Nie stracił entuzjazmu. Nie trenował z powodu drobnego urazu, ale prowadzi normalne życie. Czekamy, aby zobaczyć, jaką otrzyma karę" - stwierdził Włoch". Vinicius jest wspierany w walce z rasizmem w Hiszpanii przez wielu innych graczy i kultowe postacie z jego ojczyzny. Według Ancelottiego ma pełne wsparcie też u wszystkich w Realu, a sam klub wypowiedział się przeciwko "zbrodni nienawiści" i kolejna skarga została wysłana do La Liga. "Vinicius jest bardzo smutny, ale wie, że ma wsparcie wszystkich" - przyznał Ancelotti. Policja działa w sprawie potwornego znaleziska. Gwiazda Realu "celem" pseudofanów