O całej sprawie poinformowały katalońskie media i rozeszła się ona szerokim echem po całej piłkarskim świecie. Komunikat dotyczył lat 2016-2018, ale Josep Maria Bartomeu, ówczesny prezydent FC Barcelony, stwierdził, że te działania sięgają nawet 2003 roku i trwały w również trakcie kadencji Joana Gasparta, Joana Laporty i Sandro Rossella. Zarząd Komitetu Arbitrów w Hiszpanii zmienił się w 2018 roku i właśnie wtedy wypłacanie pieniędzy przez Barcelonę dobiegło końca. Dokładnie w tamtym momencie Negreira przestał należeć do struktur federacyjnych wspomnianego kolegium. Javier Tebas o potencjalnych sankcjach Barcelony Czy Barcelona będzie musiała zmierzyć się z dotkliwymi konsekwencjami w związku z zaistniałą sytuacją? Według Javiera Tebasa narzucenie sankcji przez ligę jest w tym momencie niemożliwe, ponieważ sprawa uległa przedawnieniu. Jednak to, że LaLiga nie jest w stanie ukarać Barcelonę, nie oznacza, że klub z Katalonii może czuć się całkowicie bezpiecznie. Pozostaje jeszcze bowiem kwestia sądownicza. Prokuratura w tym momencie prowadzi własne śledztwo i bada, czy w tej sytuacji doszło do korupcji. Jeśli zgłosi sprawę do trybunałów, będzie ona miała swoją kontynuację. W przeciwnym razie zostanie zamknięta.