Piłkarze Barcelony pokonali na wyjeździe Real 4-3 w 168. ligowym el Clasico. Trzy bramki do gości, w tym dwie z rzutów karnych, zdobył Lionel Messi, a "Królewscy" kończyli mecz w osłabieniu. Dzięki temu zwycięstwu Barcelona odrobiła straty do Realu i ma już tylko jeden punkt mniej od obu stołecznych zespołów: Realu i Atletico. Po meczu Ronaldo miał ogromne pretensje do arbitra. "Undiano Mallenco nie powinien sędziować meczów takich, jak ten. Graliśmy przeciwko dwunastu rywalom. Zawsze jest tak samo. Wygląda na to, że nie chcą, abyśmy wygrali i chcą, aby Barcelona wróciła do walki o tytuł" - wypowiedź gwiazdora "Królewskich" cytuje goal.com. "Nie szukam wymówek, ale nie zamierzam milczeć po czymś takim. Sędzia nie prezentował poziomu odpowiedniego do prowadzenia takich meczów" - dodał Ronaldo. Gwiazda Realu twierdzi, że stronniczość arbitra wynikała ze spisku zawiązanego przeciwko klubowi z Madrytu. "Jestem tutaj od pięciu lat i wiem, jak sprawy się mają. Jeśli Barcelona przegrałaby, straciłaby szanse na tytuł. Real nigdy nie był faworyzowany przez sędziów" - grzmiał Ronaldo, który mimo porażki w prestiżowym meczu dowodził, że Real wywalczy mistrzostwo Hiszpanii.